19.07- Zwiedzanie Ołomuńca i zoo
Pobudka- 7:00 (ale wstałam trochę później, bo o 7:13)
Następnie poranna rutyna i śniadanie.
W samochodzie byłam o 8:38.
Powinniśmy jechać dwie godziny, ale troszkę nie wyszło, bo wszędzie były roboty drogowe i nie było odjazdów, więc na miejscu byliśmy o godzinie w pół do dwunastej. Jak przyjechaliśmy do miasta,to poszliśmy jeść. Jedliśmy do trzynastej, a o trzynastej zaczęły bić dzwony i ...
... ludziki chodziły, kowale kuli żelazo, a muzycy grali. Później poszliśmy na spacer po miasteczku i weszliśmy na kolejną wieżę tym razem kościelną.
Widok był niesamowity. W miasteczku to było by na tyle. Pokażę wam jeszcze makietę miasta.
Wiem, że jest już dużo zdjęć, ale będzie jeszcze więcej. Mam zdjęcie jakiegoś króla który robi sobie selfie.
No i jesteśmy w zoo. Było tam genialnie. Mam tyle zdjęć, że nie wiem które mam wam pokazać. Możemy zacząć od zwierzęcia które mnie strasznie zaskoczyło. Pamiętacie jak byliście mali i chodziliśmy do rodziców jak mieliście koszmar ? To niemal na pewno mówili, że strasznie się wiercicie i, że nogi i ręce macie wszędzie gdzie popadnie. To się nie przejmujcie się ten tygrys też tak ma.
Z zoo mam o wiele więcej zdjęć niż tutaj jest pokazane.
Na zdjęciu widać małą zebrę♥♥♥
I to by było na tyle.
Do zobaczenia ;-)
------------------------------------------------------------
Wiem, że dużo zdjęć, ale w tej książce tak właśnie będzie. I postanowiłam, że moim znakiem rozpoznawczym będzie taka właśnie gwiazda ★.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top