Szpital

10 Kwietnia 2000r
Dostałam list od ojca, i nic.
W więżeniu, jak leżał na łóżku, jakiś inny więżeń, niebezpieczny, ma na Nazwiszko Brown.
Zatakował ojca, a straże nie mogli nić zrobić.
Podobno nie kontaktował i miał w sobie 2,5 promiera narkotyków we krwi.
Mój tata trafił do szpitala.
Był podobno stanie, miał dużo bliżn, głównie na rękach, nogach, palcach i na twarzy.
I wogólę ma na całym cielę bliżń.
Ale i tak miał dużo szczęścia.....
.....*......*..........*..........*......*.......*
Pierwszy raz ktoś w moim opowiadania lub wpisach trafia do szpitala, ale przeżył....
To jest już ostatni wpis, już nie mam zadnych pomysłów.....

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: