50. Zawsze

Matteo:

Nareszcie...

Po tylu dniach rozłąki i unikania się, mogłem znów ją pocałować.

I w końcu czułem się dobrze, byłem szczęśliwy.

" Kocham Cię Ambar  " - powiedziałam spoglądając w jej piękne oczy za którymi tak tęskniłem.

" A ja kocham Ciebie Matteo " - odpowiedziała uśmiechając się.

" Bardzo za Tobą tęskniłem " - powiedziałem.

"Nawet nie wiesz jak ja tęskniłam za Tobą, nie możemy być długo z dala od siebie " - stwierdziła Ambar.

" Masz rację skarbie. Zresztą jak zawsze  "- uśmiechnąłem się.

" Brakowało mi tego, byś tak do mnie mówił, i rozmów z Tobą i w ogóle Ciebie tak bardzo mi brakowało " - wyznała.

" A mi brakowało Ciebie kochanie. Teraz będziemy już zawsze razem " - przytuliłem ją.

" Musimy nadrobić stracony czas " - wtuliła się we mnie.

Tak cudownie było znowu czuć ją blisko siebie, móc ja przytulić.

" Koniecznie. I tym razem bardziej się postaramy " - stwierdziłem.

" Nie pozwolimy by coś zepsuło nasz związek " - powiedziała patrząc na mnie.

" Będziemy razem zawsze " - spojrzałem na nią.

" Bo Cię kocham i zawszę będę Cię kochać skarbie. "- powiedziała Blondynka.

" A ja już zawsze będę kochał Ciebie. To nasze przeznaczenie by być razem " - pocałowałem ją w policzek.

" Tylko będąc razem jesteśmy szczęśliwy... " - uśmiechnęła się.

Tak bardzo uwielbiam jej uśmiech.

Król i Królowa znowu są razem.

Wszystko znowu odzyskało sens i szczęście...


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top