27. Kochałam go

Ambar:

Po krótkiej i niezbyt miłej rozmowie z Matteo uświadomiłam coś sobie.

Że mimo wszystko mi go brakuje.

Mogłam być na niego zła, mieć do niego żal i obwiniać go o wszystko,

ale zawsze był dla mnie wyjątkowo ważny.

Nie mogłam długo udawać przed samą sobą, że go nienawidzę lub, że jest mi obojętny.

Przecież tak nie było.

Od tak dawna był moją wielką, prawdziwą miłością.

Kochałam go.

Był dla mnie wszystkim.

Powodem mojego uśmiechu.

Sensem mojego życia.

Moim szczęściem.

Moim Królem.

Nawet jeśli nic nas nie łączy, to nie jest mi obojętny.

Nie chce by był.

Wtedy straciłabym jedyną osobę, na której tak bardzo mi zależało.

Tak bardzo, jak na nikim inny.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top