1.Urodziny

1 Sierpień 2000
Dzisiaj były moje osiemnastę urodziny, było świetnie, kończu jestem już pełnoletnia.
Wypyliśmy troczeckie szampana, ale mało.
Minął już miesiąć wakacji.
Przyjęcie było w akademiku.
Trwało od około 18 do 5 nad ranem.
Zero alkocholu.
Rozmawiałam też z rodzicami, składali mi życzenia, i zaowali ze nie mogą być teraz ze mną.
Nawet pani dyrektorka, nauczycielka też uczy, składała mi życzenia.
Dostała od rodziców naszyjnik bardzo ładny, podobno należał do moich przodków...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: