75. Wszyscy Udawali.
Dlaczego żyję i dlaczego to wszystko tak źle wygląda? Boję się kurwa, nadziei nie ma, szczęścia nie ma, niczego co pozytywne nie ma. Jest tylko to, co mnie kopie, gdy leżę i płaczę na ziemi. Nie wytrzymuję, mam coraz mniej sił, a coraz więcej myśli samobójczych. Obiecali mi, że to się skończy, a jest tak samo, jak wtedy. Czy naprawdę tylko moja śmierć otworzy im oczy? Myślą, że ja tego chcę, nie chcę kurwa. Niczego nie pragnę bardziej niż pokonania tych demonów, ale jak mam je pokonać, jak wszyscy wokół je karmią? Nie użalam się nad sobą i niczego nie wyolbrzymiam, taki po prostu jestem, ale nikogo to nie interesuje. Własne ego musi wygrać nawet kosztem czyjejś śmierci. Ostrzeżenia i prośby nic nie dają. Fajnie było jak byłem w szpitalu, wtedy wszyscy udawali, jak bardzo się martwią, a teraz mają w dupie to, że mi się pogarsza. Czy naprawdę musi dojść do tragedii?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top