124. Złe Chwile Już Za Nami.
Zamykam oczy i wracam do 2014 roku. Wracam do dnia, który zaczął się tak zwykle, jak zawsze, a skończył się tak niezwykle jak nigdy. Byliśmy dzieciakami, które nie chciały patrzeć, jak pewna cudowna osóbka cierpi i postanowiły jej pomóc. To przyszło tak niespodziewanie, że ciężko było cokolwiek zrozumieć. To był trudny okres dla mnie, jeśli chcecie zrozumieć czemu, to przeczytajcie wszystkie części wspomnień. To wszystko miało miejsce wtedy. Wracając, na początku chcieliśmy tylko, żeby ktoś przestał cierpieć, ale z czasem zaczęliśmy pisać więcej i więcej, aż w końcu pisaliśmy cały czas. Jeśli się nie mylę, to dziewczyna, którą poznałem przez przypadek była pierwszą, do której poczułem coś więcej. Wcześniej były tylko zauroczenia, ale jestem pewny w stu procentach, że tym razem to było coś innego. Wiesz, nie potrafię powiedzieć co ona czuła, ale z tego co mówiła wnioskowałem, że było podobnie. Nawet teraz pamiętam, o czym pisaliśmy a minęło przecież sześć lat. Nie wiem jak to się stało, że któregoś dnia, gdy chciałem ją po prostu pocieszyć, zostałem zwyzywany i wyśmiany. Nie napisałem wtedy nic złego, chciałem być po prostu, kurwa, pomocny a po jej słowach to ja potrzebowałem pomocy. Tamtego dnia kontakt się urwał całkowicie, a ja przez kolejne sześć miesięcy cierpiałem dzień w dzień. Bez przerwy. W marcu 2015 roku, gdy pisałem o niej z koleżanką napisała do mnie i zaczęła przepraszać za to wszystko, co wydarzyło się wcześniej. Ja wtedy zaczynałem wpadać w depresję przez różne sytuacje, o których pisałem tu wiele razy i potrzebowałem kogoś obok, więc od razu jej wybaczyłem. Znowu poczułem to, co wcześniej a ona po jakimś czasie znowu zachowała się jak wtedy. Powiedziała, że napisała do mnie dla żartu i po raz drugi zrobiła mi nadzieję, wyśmiała mnie i odeszła, zostawiając mnie złamanego. Tak się zakończyła nasza historia. Przez bardzo długi czas byłem zły na siebie, że dałem się oszukać dwa razy i na nią, że dwa razy mnie oszukała. Teraz, gdy już ze wszystkiego się wyleczyłem i jestem innym człowiekiem, nie ma we mnie ani grama złości do niej. Z ręką na sercu przyznaję, że wybaczam jej i mam nadzieję, że wiedzie szczęśliwe życie. Mimo wszystko zasłużyła na to, każdy na to zasługuje.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top