112. Nadal Chcę Tylko Kochać.

Czasem nie wiem, na jakim etapie jestem. Z jednej strony jest bardzo dobrze, bo skończyłem terapię i naprawdę bardzo się zmieniłem, a z drugiej strony jest źle, bo nadal mam w sobie ten smutek, który kiedyś złamał mi serce. Nadal pamiętam tych wszystkich ludzi i te wszystkie sytuacje i nigdy ich nie zapomnę. Napisałem już wiele rozdziałów, w których dziękowałem im za to szczęście, które mi podarowali i wybaczyłem im wszystko, co mi zrobili. Nie wiem, czy potrafię wybaczyć to wszystko sobie, czy to zniszczyło mnie tak bardzo, że nie ma mowy o wybaczeniu. W tamtych chwilach chciałem tylko kochać, a że szybko przywiązuję się do ludzi, te uczucia były zbyt silne i wiele spraw się przez nie skomplikowało. Nadal chcę tylko kochać i nie chodzi mi o seks. Szczerze mówiąc, mógłbym z tym czekać do ślubu czy nawet dłużej. Chciałbym po prostu mieć osobę, do której mogę się przytulić zawsze, gdy mam na to ochotę, czyli co chwilę. Chciałbym mieć osobę, którą mógłbym całować w czółko i nosek, bo to coś cudownego. Chciałbym mieć osobę, przed którą nie bałbym się płakać. Chciałbym mieć osobę, której bym przynosił śniadanko do łóżka. Chciałbym mieć osobę, która nie musiałaby przy mnie ukrywać swojej pięknej natury pod toną makijażu. Po prostu chciałbym mieć osobę, która codziennie by mi powtarzała setki razy, że mnie kocha i że nigdy nie odejdzie. Wiem, że jestem trudnym człowiekiem i ciężko ze mną wytrzymać, ale czy to znaczy, że nie zasługuję na szczęście? Oczywiście, że nie, każdy na nie zasługuje. Nie chcę być sam, bo to jest męczące i niszczy. Chcę trzymać kogoś za rękę i uśmiechać się od rana do wieczora. Chcę tylko tego, niczego więcej. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top