24

Cześć kochanie,

Chciałabym, żebyś wiedział, dlaczego się zmieniłam przez czas trwania twojej drugiej trasy koncertowej.

Zaczynałeś już coś zauważać, prawda?

Na szczęście skutecznie zamydliłam ci oczy, że wszystko jest w porządku.

Nie miej mi tego za złe - nie chciałam sprawiać ci więcej zmartwień. Miałeś już wystarczająco dużo swoich.

Teraz mogę powiedzieć ci co się tak właściwie działo, choć sama nie jestem pewna.

Dzień w dzień śniłam o tym, że cię tracę. Najpierw po prostu mnie zostawiałeś, później to zamieniło się w prawdziwe koszmary, gdy tak realistycznie widziałam sceny twojej śmierci.

Budziłam się w środku nocy, nie mogłam złapać oddechu. Płakałam tak bardzo, że sama siebie dziwiłam. Bałam się znów zamknąć oczy.

W ciągu tych sześciu miesięcy stałam się chodzącym widmem i pewnie zauważyłby to każdy, gdyby nie fakt, że nie miałam w swoim pobliżu zupełnie nikogo.

Cieszyło mnie to, bo nie musiałam nic mówić.

Gdy wróciłeś bałam się nawet cię dotknąć, byś nie rozpłynął się pod moimi palcami, tak jak działo się to każdej nocy.

Mimo wszystko chyba udawało mi się sprawiać pozory.

To chore, ale zaczęłam odliczać dni do twojego kolejnego wyjazdu. Nie mogłam się doczekać na następną trasę.

Nie myśl, że było mi lepiej bez ciebie.

Shawn,pamiętaj, że ja zawsze będę cię kochała wszystkim co mam.

Wtedy po prostu nie mogłeś widzieć mnie takiej.

Obiecałam sobie, że zmienię to w przeciągu pół roku, gdy cię ze mną nie będzie. Przysięgłam sobie, że naprawię w sobie wszystko, co było zniszczone.

Dla ciebie.

Bo marzyłam o życiu u twojego boku.

Lisa.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top