18
Cześć kochanie,
Chcę, żebyś wiedział, że nigdy nie miałam ci za złe żadnej rzeczy, którą zrobiłeś wbrew mnie.
Zawsze ci powtarzałam, że to twoje życie i twoje decyzje, a ja będę cię zawsze wspierać.
Minęły dwa dni od twojego wyjazdu, podczas których nie dałeś znaku życia. Ogarnęły mnie różne uczucia. Od przerażenia, przez złość, do smutku.
Zaczęłam naprawdę wierzyć w to, że to już koniec.
Ale Shawn..Jak to? Koniec nas? Przechodziło ci to wtedy przez myśli?
Przepłakałam całe dwa dni. Straciłam jedyną ważną osobę w swoim życiu, którą byłeś ty. Przepraszam, że tak to odbierałam, ale postaw się na moim miejscu.
Ja nie miałam przyjaciół, nie miałam nawet paczki znajomych, a moi rodzice..jakby ich nie było, przecież wiedziałeś.
Zostałam całkiem sama, w pustym mieszkaniu wypełnionym twoim zapachem.
Spałam w twojej bluzie, na twoim miejscu w łóżku. Piłam z twojego kubka twój ulubiony napój. Robiłam wszystko tak jak robiłeś ty, bo chociaż wtedy czułam, że miałam cię naprawdę choć przez chwilę.
Byliśmy razem ponad dwa lata, a ja miałam wrażenie, że to się nigdy nie wydarzyło, jakby było snem.
Zadzwoniłeś do mnie po dwóch dniach pełnych łez, smutku i rozgoryczenia. Bez ciebie traciłam chęć do wszystkiego.
Nie chciałeś się ze mną rozstawać, ale w mojej głowie w kółko rozbrzmiewały twoje słowa, gdy mówiłeś, że powinniśmy dać sobie spokój.
Nie powiedziałam ci wtedy o tym, tylko zaśmiałam się, mówiąc jak bardzo tęsknię i jak mocno cię kocham.
Cieszyłeś się, że w końcu możesz spokojnie robić to co kochasz, mając poczucie, że gdy wrócisz to wszystko będzie w porządku.
Nie powiedziałam ci Shawn, ale od wtedy nie było dnia, żebym nie pomyślała:
"Może powinniśmy się rozstać. Nie jestem dla niego dobra."
Kocham cię, Lisa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top