*19*

Zaczęliśmy wchodzić po schodach. James cały czas trzymał moją dłoń i ciągnął za sobą. Stanął przed drzwiami i nacisnął klamkę. Otworzył drzwi i przepuścił mnie pierwszą.

Moim oczom ukazała się dość spora sypialnia. Była ona typowo męska. Na środku stało wielkie łóżko z czarną pościelą. Na wprost był telewizor wiszący na ścianie. Pod nim stała mała szafka typowo pod telewizor gdzie były różne urządzenia. Po prawej stronie obok łóżka, były dwie pary drzwi. Jak mniemam od garderoby i łazienki.

-Co ty na to aby zrobić sobie wieczór filmowy?-spytał stając za mną.

-Em...pewnie.-odwróciłam się od niego.

-A chcesz zostać na noc?-spytał

-Em...nie mogę. Muszę rano wstać do pracy i...-nie dał mi dokończyć.

-Podwiozę Cię rano to co chcesz? Proszę.-zrobił słodkie oczka. Moja odpowiedź nie mogła brzmieć inaczej jak:

-No dobrze.

-Chcesz się przebrać?-spytał idąc do jednych z drzwi.

-Jeśli można.-powiedziałam i ruszyłam za nim.

Wyciągnął schludnie ułożone dresy i koszulkę. Podszedł do szuflady i wyciągnął czarne bokserki. Podał mi wszystko.

-Proszę. Łazienka jest tam.- wskazał drzwi w garderobie po lewej stronie.-Ręczniki są w szafce u  góry.-dodał.

-Dzięki.-poszłam w skazane miejsce.

Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam się jego żelem pod prysznic i szamponem i spłukałam pianę. Wyszłam z kabiny i wytarlam się, wcześniej przygotowany, ręcznik. Wzięłam ubrania i założyłam je na siebie. Moje rzeczy złożyłam i położyłam na szafce obok zlewu. Nigdzie nie mogłam znaleźć szczotki ani grzebienia. Postanowiłam ze wyjdę i zapytam bruneta. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam go przy szafce pod telewizorem. Miał włączonego laptopa i czegoś w nim szukał.

-James?-zawołałam. Obrócił się w moją stronę i się uśmiechnął.

-Tak?

-Gdzie masz szczotek lub grzebień?-spytałam.

-W szafce przy zlewie.-odparł.

-Dzięki.-uśmiechnęłam się i zamknęłam się z powrotem w lazience.

Znalazłam i jedną i drugą rzecz o jakie mi chodziło. Wzięłam szczotke i zaczęłam czesać włosy.

Ponownie wyszłam z łazienki. James leżał już w łóżku. Spojrzał na mnie i podniósł kołdrę po stronie obok siebie i zachęcił mnie abym położyła się obok niego. Wolnym krokiem ruszyłam do łóżka. Delikatnie weszłam na nie i położyłam się przykrywakac się kołdrą. Było mi trochę chłodno więc przykryłam sie po samą szyję. James wstał z łóżka i podszedł do laptopa. Włączył film, który wybrał wcześniej i wrócił z powrotem do łóżka. Laptop był podłączony do telewizora, więc od razu początek pokazał się na nim.

-Zimno Ci.-zauważył James i objął mnie ramieniem, mocno przytulając do siebie.

Mimowolnie się w niego wtuliłam i skupiłam na filmie. James pocałował moje czoło, przez co poczułam się bezpiecznie.

Około 22 moje oczy stawały się coraz cięższe, aż w końcu poddałam się i zasnęłm.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top