*1*

-Victoria!-usłyszałam za sobą krzyk. Odkręciłam się w stronę głosu i zobaczyłam szefa, który przywołuje ,mnie gestem ręki. Podeszłam do niego.

-Tak?-spytałam.

-Wejdź.-powiedział i otworzył szerzej drzwi. Weszłam nie pewnie do jego gabinetu. Wskazał fotel na przeciw biurka. Usiadłam na wskazanym miejscu, a szef zajął miejsce za biurkiem.

-Zapewne zastanawiasz się po co Cię tu wezwałem?-zapytał na co skinęłam głową.-Więc, wiem że pracujesz tu od miesiąca, ale chciałbym zobaczyć na co Cię stać.-powiedział-mam dla Ciebie zadanie. Zrobisz artykuł o wpływowym człowieku w Nowym Yorku. Zgadzasz się? To twoja szansa.-powiedział patrząc na mnie. Zastanawiałam się chwilę i podjęłam decyzję.

-Zgadzam się.-powiedziałam-Kto to taki?-spytałam, gdyż w Nowym Yorku jest wielu wpływowych ludzi.

-James Maslow. Objął firmę po ojcu jakieś pół roku temu.-powiedział.-Cieszę się że się zgodziałaś. To twoja szansa na karierę.-uśmiechnął się co odwzajemniam.

-Dziękuję.-powiedziałam.-Czy to wszystko?

-Tak. Możesz iść.-wstałam i wyszłam z gabinetu.

-Jestem!!-krzyknęłam, gdy weszłam do mieszkania.

-Kuchnia!-usłyszałam. Zdjęłam płaszcz i buty. Wzięłam torebkę i poszłam w stronę kuchni. -Jak tam w pracy?-spytała Ari.

-Chyba dobrze.-powiedziałam wzruszając ramionami.

-Jak to chyba? Co się stało?-spytała przejęta.

-Dostałam do zrobienia artykuł o pewnym biznesmenie.-powiedziałam.

-Nie cieszysz się?

-Cieszę tylko....

-Tylko?

-Nie wiem jak go przeprowadzić.

-Dasz radę. Przeciw są miałaś na studiach próbny artykuł i nawet przeprowadzałaś wywiad. Więc wiesz co i jak.

-Masz rację.

-A o kim napiszesz?

-James Maslow.

-O Boże! Serio?

-No tak. Znasz go?

-Każdy go zna. Przecież to przystojniak numer 1 na świecie.

-Ja go nie znam.

-Poczekaj-powiedziała i zniknęła za ścianą. Wstałam z krzesła i podeszłam do blatu aby nalać sobie zupy, którą ugotowała Ariana. Wzięłam miskę i łyżkę. Zdjęłam pokrywkę i od razu mój brzuch się odezwał gdy poczułam zapach dania. Nalałam sobie pełną miskę i usiadłam do stołu. Po chwili Ariana siedziała obok mnie szukając czegoś w internecie.

-Spójrz.-powiedziała. Spojrzałam na ekran i łyżką wyleciała mi z ręki. Właśnie patrzyłam na najprzystojniejrzego mężczyznę na świecie.

-Żartujesz, prawda?-powiedziałam, pokręciła głową.

-Nie. To o nim będzie twój pierwszy artykuł.-powiedziała.

Siedziałam właśnie w salonie z ciepłym kubkiem w ręku oglądając telewizję. Obok mnie siedziała Dana i Eli. Patrzałyśmy na jakiś nudny Talk-show. Nagle do salonu wbiegła Ari.

-Dziewczyny, wiecie o kim Viki będzie pisać artykuł?-powiedziała. Spojrzałam na nią z mordem w oczach gdyż nie chciałam na razie mówić dziewczynom.

-Co?! I ja się dopiero dowiaduje.-powiedziała Dana.

-No co?-powiedziałam kiedy wszystkie na mnie patrzyły.

-O kim?-powiedziała Eli.

-James Maslow.

-O tym przystojniaku?-spytała. Czemu wszyscy to znają a ja nie?

-Ta. Skąd go znacie?

-Z telewizji. Dużo o nim mówili. Jakieś pół roku temu.-powiedziała Eli.

Porozmawiałyśmy jeszcze trochę i wszystkie rozeszłyśmy się do swoich pokoji.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top