0
-Flamingi są strasznie niestałe w swoich uczuciach. Rozwodzi się około 90% wszystkich par.
-Więc ty i twój flaming też zamierzacie tak skończyć?
-Naaah, ja i mój flaming mamy przed sobą wiele Purpurowych Nocy takich jak ta.
-To, dlaczego zamiast z nim siedzisz ze mną, hm?
-Pracuje.
-Jasne.
Dziewczyna wzruszyła ramionami, ponownie zamaczając sine wargi w winie o fiołkowym zabarwieniu, przyprawiającym o lekkie zawroty głowy. Sylwetka siedzącego przed nią mężczyzny w fioletowym, idealnie skrojonym garniturze nieznacznie rozmazywała się. Jego włosy przypadkowo obsypane modrym brokatem zdawały się lśnić, natomiast rysy stosunkowo bladej twarzy zdawały się zanikać pośród iluminujących świateł.
Byun Baekhyun roześmiał się na dźwięk słów siedzącej obok niego dziewczyny. Powoli obracał w palcach lampkę wykwintnego, czerwonego wina, które wydawało się nie pasować do scenerii skąpanej w fiolecie. Wytrzymał jej badawcze spojrzenie, przeszywające go na wskroś.
-Wracając do flamingów, niby tworzą silne związki, ale z uwagi na to, że żyją w dużych grupach, często zdarzają się zmiany partnerów ze względu na większą możliwość wyboru.
-Czy to jest twoja metoda podtrzymania konwersacji?
-Panie Byun, jestem pijana, a pan jest rozmyty, więc musi być pan niestały niczym flaming.
Kim Bora roześmiała się perliście, a jej śmiech zdawał rozbrzmiewać się niczym dzwoneczki w jego głowie. Natomiast Byun Baekhyun westchnął, zdając sobie sprawę, że jego sylwetka nadal nie jest wyraźna, tylko tworzy fioletowawą, rozmazaną, migoczącą plamę, której kobieta nie jest w stanie sobie przypomnieć.
Jedno spojrzenie na zachodzące leniwie ametystowe słońce uświadomiło mu, że dzisiaj czeka go kolejna śmierć.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top