Rozdział 8-Death end.
-Mika, pozwól na chwilę.-Odezwał się mężczyzna. Był teraz blisko więc dziewczyny mogły mu się spokojnie przyjrzeć. Długie kruczoczarne włosy, czerwone oczy i jasna cera. Mika powędrował za mężczyzną do pokoju nauczycielskiego. Byli na miejscu.
-Więc kogo wybrałeś?-odezwał się Blondyn
-Tom dziewczynę, która grała Śnieżkę, ta o niebieskich oczach i długich blond włosach
-MAJE?!- Zdenerwował się Mika
-No tak.-Powiedział niewzruszony.
-Ale czemu ją?! Przecież będziesz musiał ją też za...za.. -Te słowa nawet nie przechodziły mu przez gardło. Nie pomyślał że dziewczyna może stać się jedną z nich. Liczył bardziej że magnat wybierze kogoś innego. Na przykład Natalie.
Po chwili przemyśleń, doszedł do wniosku że nie będzie się z nim sprzeczał. Co ma być to będzie. Mężczyzna o czarnych włosach ukradkiem przeciął swoją dłoń kawałkiem szkła tak że sączyły się z niej stróżki krwi. Domyślał się że dziewczyna będzie stawiać opór, więc zabrał też ze sobą miecz.
Wyszli oboje z sali. Tam czekała już na nich cała klasa. Wyraźnie zadowolona z występu, nieświadomi jaki horror zaraz przeżyją
-A więc, wybrałem szczęśliwca dzisiejszego dnia-Oznajmił mężczyzna-Jak myślicie kto to?
-Ja!!!-Wykrzyknęła Wiktoria
-Nie!- Powiedział entuzjastycznie.-Jest........to.........Maja!
Wszystkie pary oczu skierowane zostały na zdezorientowaną dziewczynę.
-Ale co ja?
Czarnowłosy podchodził coraz bliżej dziewczyny ,aż był centralnie przed nią. Przyciągnął ją w pasie do siebie i zasłonił jej usta ręką. Dziewczyna szarpała się i wyrywała, ale to na nic. Stalowy uścisk jeszcze bardziej się zaciskał.
-Wypij moją krew!-Jego ton nie był już taki serdeczny, był zaś oziębły i ostry. -Wypij, jak nie to pozabijam wszystkich tu zgromadzonych, łącznie z tobą!!! Maja nie mając wyjścia, połknęła czerwoną ciecz. Przez zaszklone oczy widziała w oddali postać Miki. Czemu on nic nie robi? -Przeszło jej przez myśl. Gdzieś dalej słyszała też krzyk Natalii. Po połknięciu krwi magnata poczuła straszny ból w okolicach brzucha. Czemu to tak boli?-Pomyślała dziewczyna. Ból się nasilał, co się dzieje?!?! Upadła na ziemie, najwyraźniej mężczyzna ją puścił. Na podłodze zobaczyła...krew? O boże! Ten mężczyzna przebił ją mieczem! Z dołu dostrzegła jak zadowolony czyścił miecz z jej krwi o swoje szaty. Powoli odpływała, krwi było coraz więcej, obraz już całkowicie się jej zamazał. Powoli zamknęła oczy. Natalia nie mogła się opanować. Kompletnie nie rozumiała tej sytuacji, choć jedno wiedziała. Właśnie zabili jej przyjaciółkę i nikt nic z tym nie zrobił. Mika tymczasem z bólem patrzył na obecną scenę. Łzy napływały mu do oczu chodź wiedział ze to tylko etap przejściowy. Reszta klasy stała w niedowierzaniu, obserwując tą makabryczną scenę.
*punkt widzenia Mai*
Szłam powoli przez wielką gęstą mgłę. Nie widziałam praktycznie nic. Przed oczami cały czas miałam obraz tej sceny... Wyciągniętej iście z horroru. Najgorsze jest to, że Mika stał z tyłu, nie pomógł. W całe nie pomógł, tylko patrzył się jak ten magnat lub szlachcic mnie za...zabija... Czy jestem martwa? Przebił mnie mieczem, czyli powinnam nie żyć ,ale jakimś cudem żyję... Jak? Mgła stopniowo się rozrzedzała, miałam nadal ograniczoną widoczność, ale jednak. Widziałam salę, moich kolegów, Natalię... Mikę... Natalia klęczała przy ciele. Czy moim? Tego nie wiem, ale czemu wszyscy są w takim osłupieniu. Ciało dziewczyny nie poruszało się.
-Tak, to twoje ciało.-Usłyszałam damski głos.
-Kim jesteś?-Zapytałam lekko przestraszona.
-Ja? Demonem. Musimy się połączyć żebyś się obudziła. -Powiedziała postać powoli wychodząc z cienia.
-Połączyć się? Jak?-Zapytałam, odsówając się lekko w tył.
-Normalnie, nasze duszę się połączą. Będziemy jednością.-W czerwonych oczach demonicy coś błysnęło.
Przede mną stała dziewczyna w mniej więcej moim wieku, białowłosa z czerwonymi oczami. Jej uszy, niczym u elfa, wyłaniały się zza długich włosów
-Dlaczego miałabym cię posłuchać?-Starałam się przybrać jak najbardziej stanowczy ton.
-Kiedy się obudzisz będziesz mieszańcem.-Powiedziała.
-M...Mieszańcem? Jakim mieszańcem.-Zapytałam
-Połączysz się ze mną czy nie?-Demonica chyba się niecierpliwiła..
-Będę miała pełną wolę? -Zapytałam niepewnie.
-Oczywiście, ja będę tylko twoją demoniczną postacią. Ty tym kierujesz. -Powiedziała.
-Czyli, że jesteś...
-Tobą? Tak. Tylko, że jestem mieszańcem tak jak ty teraz. Więc zgoda?-Zapytała.
-Tak.-Odparłam.
Od razu mówimy: Nie, to nie jest ostatni rozdział.
To tylko taki troll dla atencji :P
Spodziewajcie się rozdziału w piątek albo sobotę. Do następnego ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top