Rozdział 2

"Gha!!!!". Krzyknął Yuu.

"Co?". Powiedziała Wampirka Sarkastycznym tonem.

''Znowu oszukujesz, Wampirka!''.

"Ty też oszukiwałeś i było dobrzę, więc odegrałam się za tę dni".

"To, że ja oszukiwałem to miałem powód!, Ale ty nie miałaś żadnego powodu!".

"Miałam, a czy twoi przyjaciele też muszą słuchać twoich wrzasków?". Powiedziała tonem sarkarsmu.

"A co cie to obchodzi?!". Krzyknął jeszcze bardziej wkurzony.

"Nie wkurzaj się tak bo ci żyłka pęknie".

"Nie pogrywaj ze mną, dobrze wież, że tego nie lubie".

"Nic mi takiego nie mówiłeś".

"Zaraz ci przywale".

"A ty wież, że chłopaki nie biją kobiet?".

"Mam  to gdzieś!".

Do pomieszczenia weszły dziewczyny i chłopaki, widząc jak Yuu I Wampirka znowu się kłócą, postanowili działać, podeszli do warczących się Yuu i Wampirkę, rozdzielili ich.

"Ok o co znowu poszło?". Zapytał się Mika.

"Twój przyjaciel znowu się uparł, bo podobno oszukuje w zabawie". Sarkarstyczny ton.

"Kiedy to prawda!". Krzyknął.

"Ty oszukiwałeś przez wszystkie dni które z tobą grałam i uwież, że tego nie lubie".

"No to masz problem bo będziesz musiała długo zemną wytrzymać, gdyż jesteś w tym przeklętym klubu".

"Dość tego!, Macie natychmiast przestać się kłócić, inaczej nici z imprezy!".

"Heh, no dobra". Powiedzieli jednakowo.

Kilka dni później.

Wampirka z Yuu przestali się kłócić, ale nie zaprzyjaźnili się, czasem warczą na siebie, tego dnia obydwoje ponownie siedzieli w pokoju klubu, nie gadali do siebie, siedzieli w ciszy, Yuu ją przerwał.

"To co robimy?". Zapytał się.

"Mnie się pytasz?, Nie wiem". Powiedziała znudzona.

Yuu rozglądał się do okoła, zobaczył grę do konsoli, podszedł i ją podniósł.

"Może zagramy w grę".

Wampirka odwróciła się w jego stronę, zobaczyła w ręku grę wwe.

"Ja w WWE?, Nie umiem w to grać... Zawsze przegrywałam...". Smutek.

Yuu zauwarzył jej smutek, przysiadł się obok niej, obiął ją raminiem, Wampirka się speszyła (bez shipowania proszę, chociaz pewnie tu są shipowacze mnie i Yuu...).

"Co ty odwalasz?". Zapytała się.

''Obiąłem cie ramieniem, nauczę cie grać w WWE...". Zawstydzony odwrócił wzrok.

Yuu uczył Wampirkę grać w WWE, wygrała dużo razy za pomocą Yuu, Wampirka już sprawnie sama grała, wygrywała z Yuu prawie wszystkie walki, gdy tylko się zmęczyli wyłączyli grę, razem położyli się na łóżku, nie wiedząc, że leżą bardzo blisko siebie a Yuu dalej obeimował ją.

"Wież w życiu tak z kimś nie grałem... Jesteś naprawdę dobra w WWE". Skomplementował Yuu.

"Ja też nie grałam z kimś tak długo... W sumie to fajnie się z tobą grało... Nie jesteś takim zły typem za jakiego cie uwarzałam, jesteś miły, ale na samym początku to nie za bardzo". Powiedziała Wampirka.

"Jej, ty komplementy umiesz mówić... Naprawdę jestem miły...?".

"Tak, nawet bardzo, ale na samym początku to nie, miły stajesz się jak kogoś bliżej poznajesz lub spędzasz czas na graniu".

"Racja, granie z tobą nie było złe, ty też jesteś miła, jak kogoś poznajesz czy inaczej?".

"Ja to jestem bardzo często nieśmaiła, śmiała staję się wtedy kiedy kogoś bliżej poznam, a przy tobie wogule nieśmiała nie byłam, tylko wkurzona''.

"A nadal jesteś wkurzona na mnie?". Powiedział odwracając głowę w jej stronę, Wampirka też na niego spojrzała, patrzyli sobie w oczy.

"Nie, już nie jestem zła....".

Wampirka i Yuu patrzyli sobie w oczy dość długo, w pewnym momencie Yuu zawisł nad nią a Wampirka się wtedy otrząsnęła.

"Hej!, Co ty odwalasz?!, Mam znowu się wkurzyć albo.....". Yuu jej przerwał dając swój palec na jej usta.

Yuu był tak jakby zmęczony i się na niej położył.

"Hej!, Złaś ze mnie!". Ale Yuu już zasnął.

Wampirka nie wiedziała co się właściwie odwaliło, ale zaczęła się do tego przyzwyczajać, obieła go delikatnie wokół jego szyi, jedna ręka była najego szyi a druga na jego włosach.

'Może jednak myliłam się co do tego chłopaka... Jest miły i słodki kiedy śpi'. 

Wampirka po kilku minutach zasnęła, kiedy reszta weszli i zobaczyli Wampirke i Yuu śpiących razem uśmiechnieli się, Alexa ich przykryła.



Czy tylko ja boje się co napisze w 



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top