[34]
Czy to ptak? Czy to samolot? Nie, to aceyon dodaje nową część Overwatchowych Zapytajek! Ciekawe, o czym przeczytamy tym razem?
---
Od NienormalnaJa do Any: Słyszałam, że Twoje herbatki są bardzo dobre! Chyba wpadnę wypić :3
Poza tym bardzo lubię Tobą grać i teraz zbieram na Twoją złotą broń ;DD
Ana: *siedzi przy stoliczku wraz z Reinhardtem i kilkoma pytającymi, pijąc herbatkę i zagryzając ciasteczkami domowej roboty* Wpadaj kiedy chcesz! *uśmiecha się i unosi kubek* I życzę powodzenia.
---
Od HananamiPL do Zenyatty: Przez Twój wywód przypomniał mi się komiks Zarynx gdzie... doszło do tego xd
A jak poza tym czujesz się z tym, że jesteś shipowany z Genjim? Albo z tym, że jesteś młodszy od większości osób tutaj?
Zenyatta: Och, nie mam problemu z byciem "shipowanym" z kimkolwiek. Skoro ludziom takie rzeczy sprawiają radość... byle nie mieli przez to jakichś błędnych przekonań na nasz temat. Co do wieku... z tym również nie mam problemu. U nas, Omników, inaczej to działa. Orisa na przykład ma zaledwie miesiąc.
Orisa w tle: *uśmiecha się i macha ręką*
.
Do HanMei: *nawiązując do odpowiedzi Mei* Myślę, że po tym, ile przeżyliście, będziecie żyć szczęśliwie i tego Wam życzę z całego serduszka! ^^
Mei: *obejmuje ramię Hanzo i uśmiecha się szeroko* Dziękujemy! Tobie też życzymy wiele szczęścia...
Hanzo: *kiwa głową* ... dziękuję. Miłe z twojej strony.
.
Do Mercy: *szeptem* Weź sprankuj Genjiego! Powiedz, że jesteś w ciąży, jestem ciekawa, jak zareaguje *uśmieszek*
Mercy: *westchnięcie* Wiesz... takie pranki wydają mi się raczej niemądre. Zwłaszcza, że znam Genjiego. Prawdopodobnie strasznie by się podekscytował, jakbym powiedziała mu, że jestem w ciąży i...
Genji: *wpada do pomieszczenia, oczy jak spodki* ANGELA, JESTEŚ W CIĄŻY??
Mercy: *przerażony uśmiech* Nie, kochanie, spokojnie, ja...
Genji: Ale przecież słyszałem!
Mercy: Nie, shh, nie ja... Poza tym to czysto hipotetyczna dyskusja... Nic się nie stało, możesz wracać do tego, co robiłeś *macha rękami odganiająco, wciąż uśmiechając się niezręcznie*
Genji: ... *podejrzliwe spojrzenie* ... no dobra... ale pamiętaj, że jakby co... nie ukrywaj tego przede mną. Tak?
Mercy: Tak, tak... ale naprawdę, to nic.
Genji: ... *kiwa głową i wychodzi, nie spuszczając podejrzliwego wzroku z Angeli*
Mercy: *kręci głową, ukrywając twarz w dłoni* ... no i tak jak mówiłam.
.
Do Reapera: Czy za życia w Overwatch łączyły Cię bliższe relacje z Jackiem? Jeśli tak, to czy Vincent Ci przeszkadzał?
Reaper: *wzdrygnięcie* Oddalam to pytanie.
aceyon: To nie spot o dopalaczach sprzed 3 lat...
Reaper: Nie będę odpowiadał na takie pytania. I tyle z mojej strony.
---
Od AgataKie do Baptiste'a: Pomógłbyś mi? *pocięła sobie palce nożem motylkowym* ... muszę jeszcze poćwiczyć.
Baptiste: *syknięcie* Ała! Tu veux un pansement? *przemywa rany i owija je bandażem* Rany, uważaj z tym na przyszłość... Kończyny nie odrastają!
.
Do Żołnierza: 76: Jak wyglądała kwatera w Szwajcarii?
Żołnierz: 76: *marszczy brwi* ... jak wyglądała... Wiesz co, normalnie. Jak kwatera. Co tu jeszcze mówić? Miała wszystko, co było potrzebne.
Mercy: *kręci głową z zażenowaniem*
.
Do Lúcio: Jak wyglądało Twoje obrabowanie Vishkar?
Lúcio: Whoah, cóż... było głośno. Pamiętam, że trochę się przed tym trzęsłem, ale w ważącej chwili adrenalina zrobiła swoje i wszystko poszło dobrze. Korzystając z zamieszek, jakie wybuchły na ulicy, udało mi się wkraść do siedziby organizacji. Planowałem to przez szmat czasu i poprzez pośredników udało mi się zdobyć plan budynku, więc znalezienie odpowiedniego pomieszczenia nie było trudne. Przez chaos, który zapanował, ochrona osłabła i udało mi się wykraść technologię. Ale momentami byłem o włos od złapania... aż strach pomyśleć, co by ze mną zrobili, jak tak to teraz wspominam! Ale wtedy... cóż, cel zwyczajnie uświęcał środki, a adrenalina przygłuszała zdrowy rozsądek. Ważne, że się udało. W życiu nie dopuściłbym do tego, żeby Vishkar wycisnęło wszystkie soki z życiowej pracy mojego ojca. Zresztą nawet gdyby nie została stworzona przez niego... to, co z nią robili, było niedopuszczalne!
Zresztą później, dzięki tej technologii, dopiero zrobiliśmy prawdziwy hałas. Te zamieszki, które wybuchły dnia, którego wkradłem się do siedziby organizacji? Przy tym, co zorganizowaliśmy potem, przypominają raczej brzęczenie komara, kiedy próbujesz spać. To naprawdę niesamowite, ile potrafi zrobić uciśniona społeczność.
---
Od NightmareQa do Zaryi: Czemu nikt o Tobie nie mówi? Jesteś osobą, która może dużo opowiedzieć. Ja zadam zatem to oto pytanie: Czy po poznaniu Lynx17 zmieniło się jakoś Twoje podejście do Omników?
Zarya: *skrzywienie* Omniki... *odwraca wzrok* ... raczej nie. Może minimalnie. Nie, zdecydowanie nie. Wciąż uważam, że równe prawa dla ludzi i Omników są niedopuszczalne! Ale jeśli chodzi o tego konkretnego Omnika... jest w porządku.
Lynx17: Aww...
Zarya: ANI SŁOWA, OMNIKU!
.
Do Genjiego: Czy za czasów Blackwatch znałeś Mei? Czy może nigdy się nie spotkaliście? Może wtedy stroniłeś od ludzi?
Genji: Kojarzyłem Mei... z widzenia. Masz rację, w tamtym czasie raczej stroniłem od ludzi *niezręczny śmiech* W każdym razie nie miałem wtedy okazji porozmawiać z Mei.
.
Do Zenyatty: Hej, poznałeś już Orisę, co o niej uważasz?
Zenyatta: Jest chłonna i żądna wiedzy. To wspaniała uczennica. Jej AI jest niezwykle zaawansowane jak na robota bojowego!
Orisa: Efi naprawdę jest mistrzynią robotyki, mistrzu Zenyatto.
.
Do Omników: Czy macie program, aby czytać mimikę ludzką i się do niej dostosowujecie?
[Omniki niepewnie patrzą po sobie]
aceyon: *macha w stronę Zenyatty, gestem mówiącym "zaczynaj"*
Zenyatta: ... czyżby teraz utarło się już, że jestem specjalistą w dziedzinie Omników?
[Omniki kiwają zgodnie głowami]
Zenyatta: ... *westchnięcie* To fałszywe przekonanie... ale w porządku, na ten temat jeszcze mogę się wypowiedzieć. W tym momencie praktycznie każdy Omnik z automatu ma wczepiane coś w stylu, hm, "czujnika" do czytania mimiki, ale jeszcze stosunkowo niedawno takiego "luksusu" nie dawano na przykład robotom bojowym. Uznano bowiem, że zwyczajnie tego nie potrzebują. Z jednej strony rozumiem ten tok myślenia... ale z drugiej szybko okazało się, że to nawet bardziej szkodliwe dla gatunku ludzkiego, niż dla tych robotów. Omniki zwyczajnie momentami nie były w stanie stwierdzić, kiedy ktoś się poddaje i zabijały każdego, jak leci. No więc na czym to ja byłem... aha, teraz praktycznie każdy z nas posiada coś takiego... chociaż nie wiem, jak to u naszego Bastiona?
Bastion: Pium-pium, peee-u weeee, chirp chirp chirp, peeeeeeeew. Beep boop.
Orisa: *słucha lekko pochylona* Mhm, rozumiem! *podnosi się* Torbjörn mu zainstalował, gdy go naprawiał.
Torbjörn: A-ale to nie tak, że zrobiłem to dla niego! Tak jak Chinol powiedział, to dla dobra gatunku ludzkiego!
aceyon: *mamrocze pod nosem* B-baka!
Lynx17: To ja tak tylko wtrącę co do "dostosowywania się"... Oczywiście rozumiemy, co oznaczają poszczególne skórcze mięśni, nie możemy ich jednak powtarzać. Mamy za to szeroką gamę gestów i efektów dźwiękowych, które nam je zastępują. Niektóre przypominają te ludzkie, inne trochę mniej, ale z doświadczenia wiem, że ostatecznie ludzie zawsze je rozumieją.
Zarya: Nonsens! Nigdy nie wiem, o co ci chodzi!
Lynx17: ... *kładzie uszy po sobie*
Zarya: ... *odwraca się, zakrywając twarz dłonią*
Lynx17: *unosi jedno z uszu, migając diodami na czole* See?
.
Do Orisy: Co myślisz o Zenyatcie? No i co porabia Efi? Pracuje nad kolejnym Omnikiem takim jak Ty, czy ma inne rzeczy na głowie?
Orisa: Mistrz Zenyatta wie naprawdę wiele rzeczy! I lubi dzielić się swoimi mądrościami. Zna też mnóstwo pouczających historii i umie je interesująco opowiadać. Jeśli chodzi o Efi, aktualnie nie pracuje nad żadnym większym projektem. To prawda, ma bardzo dużo zajęć, ale to nie to jest tutaj problemem, Efi po prostu na razie nie chce tego powtarzać. Nie jest mi wiadome, dlaczego...
---
Od DEATH_ANIMALS do Zenyatty: Aaaa jak to jest z życiem z ludźmi? Byłeś kiedyś z ludzkim mężczyzną albo ludzką kobietą?
Zenyatta: *kręci głową* Jestem mnichem, siostro. Żyję w celibacie.
aceyon: *mamrocze pod nosem* Wiesz, jak tak gadasz o seks-aktualizacjach, to można odnieść zgoła inne wrażenie...
.
Do Reapera: Hej, czemu jesteś ciągle taki zły? Może pośpij trochę, na pewno humor ci się poprawi!
Reaper: *ponuro jak sam diabeł* Zło nigdy nie śpi...
aceyon, w pelerynie wytrzaśniętej wuj wie skąd: *zasłania dolną połowę twarzy* Batman!
Sombra: *dusi się ze śmiechu* Licho nie śpi, Gabi, masz rację...
Reaper: *tylko jeszcze bardziej się naburmusza* ...
.
Do Roadhoga: A to prawda, że ciągle nosisz przy sobie tego uroczego pluszaczka?
Roadhog: ... *milczy jak zaklęty*
Ociekający wodą Junkrat: *drżącą ręką słabo sięga do kieszeni Roadhoga i wyszarpuje pluszaka, unosząc go wysoko w górę* TAK! TAK, TO PRAWDA! Niech świat ujrzy twój sekret, cierp! CIERP ZA TO WSZYSTKO, COŚ MI UCZYNIŁ, NIEWDZIĘCZNY--
Roadhog: *zatyka mu usta, wyrywa pluszaka, chowa go do kieszeni i przerzuca sobie Junkrata przez ramię, niosąc go gdzieś poza studio*
Junkrat: *dramatycznie* NIECH ŚWIAT ZAPAMIĘTA MNIE TAKIEGO, JAKIM BYŁEM NAPRAWDĘ, A NIE TAKIEGO, JAKIM MNIE PRZEDSTAWIANO! A, i powiedzcie Królowej: NIECH KUR[cenzura] ZDECH--
[Drzwi się zamykają]
aceyon: ... *ociera czoło, odgarniając włosy i z obłędem w oczach spogląda na zegarek* ... dobra, kończmy już ten cyrk...
---
PODSUMOWANIE
Reaper
24 pkt.
Hanzo
20 pkt.
Genji
17 pkt.
Mei
12 pkt.
Junkrat
9 pkt.
Moira
9 pkt.
D.Va
8 pkt.
Reinhardt
8 pkt.
Zenyatta
8 pkt.
Ashe
7 pkt.
Żołnierz: 76
6 pkt.
Zarya
6 pkt.
Baptiste
6 pkt.
Sombra
5 pkt.
Mercy
5 pkt.
Lúcio
5 pkt.
Widowmaker
4 pkt.
Symmetra
4 pkt.
Ana
4 pkt.
Orisa
4 pkt.
Torbjörn
3 pkt.
Brigitte
3 pkt.
Tracer
3 pkt.
McCree
3 pkt.
Hammond
2 pkt.
Roadhog
2 pkt.
Winston
1 pkt.
Doomfist
1 pkt.
Bastion
1 pkt.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top