[24]
Jeeeedzieeeemyyyy z kooooleeeejnąąąa częęęęściąąąą!
...
Co ja robię ze swoim życiem?
Pod tą częścią kończycie przekazywać punkty!
Po następnej już się zerują!~
---
Od Quietnes do McCree: Niby tak uciekasz i jesteś taki zapracowany, a odpowiadać na pytania czas masz. Twoja fabuła jest słaba, no sorka no, ale jesteś tylko jakimś pseudo-kowbojem, który z dupy dołączył do Szponu czy tam Talonu, nazywajcie to jak chcecie, a potem dziwił się jak jakiś debil, że Cię szukają, no hej, to nie trzeba być jakimś super mądrym, żeby wiedzieć, że będziesz poszukiwany.
McCree: *rozkłada ręce, uśmiechając się sucho pod nosem* A widzisz, na tym polega twój problem. Myślisz, że możesz oceniać moje życie, kompletnie nic o nim nie wiedząc. Moja droga, nigdy nie należałem do Talonu, a moje stare zbrodnie z młodości zostały wymazane po moim wstąpieniu do Blackwatch. Poszukiwany jestem za to, że bawiłem się w coś w rodzaju wolnego strzelca... tak samo zresztą jak stary Morrison, ale jakoś nie widzę, żeby panienka leciała go wyzywać? A dlaczego? Dlatego, że udawał trupa przez tyle lat, działając w kompletnym ukryciu?
aceyon: *na stresiku że głowa mała* Proszę przestać się awanturować, ma być miła atmosfera, już, a kysz, negatywności! ;_;
.
Do Moiry: Radzę powoli się przyzwyczajać do natrętnych osób. Zeshipowali Mei z Hanzo, Mercy z Genjim, Sombrę z McCree... to dlaczego ma się i to im nie udać? Ja osobiście wolę Mercy shipować z Genjim... ale ja po prostu ostrzegam.
Moira: Och, błagam. Toż to skończona niedorzeczność! Już pomijając sam fakt, że żadna z nas w najmniejszym stopniu nie przepada za drugą, to tak jak sama wspomniałaś, ta kobieta ma partnera. I tyle w temacie, nie potrzeba badać tego dalej.
---
Od pus4ysty do Mercy: Muszę kiedyś skorzystać z Twojego "Heroes never die!", bo od kilku dni jestem w tak tragicznym stanie, że prawdopodobnie już daje ode mnie trupem :--/
Jest możliwość otrzymania tego drogą pocztową? Ewentualnie mailem?
Mercy: Ojej, obawiam się, że niestety nie. Przykro mi. Ale może jeżeli staniesz gdzieś na widoku... będę w stanie podlecieć?
---
Od Azyncia do Moiry: Nie ma żadnych: koniec dyskusji! A w ogóle uważam coraz bardziej, że coś do niej czujesz. Po pierwsze: nazwałaś ją "Aniołkiem", czyli pieszczotliwie. Po drugie: chcesz jak najszybciej skończyć dyskusję na ten temat, bo boisz się, że powiesz coś za dużo. Po trzecie: cały czas prowadzicie kłótnię małżeńską.
Moira: *westchnięcie* To zadziwiające, że można mieć problem z odróżnieniem pieszczoty od pogardy... W porządku, nie będę ucinać rozmowy, bo to absolutnie nienaukowe. Zamiast tego przedstawię ci swoje argumenty... możemy to nawet nazwać obserwacjamj. No więc cóż - przede wszystkim ta kobieta ma już partnera, a ja mam zdecydowanie ważniejsze i ciekawsze rzeczy do roboty, niż rozwalanie cudzych związków. Druga sprawa - od kiedy kłótnie stały się oznaką dobrego związku? Tak, to prawda, że ciągłe godzenie się po takich kłótniach oznacza, że związek jest zdrowy, ale związek opierający się na rzucaniu się sobie do gardeł? No i ostatni punkt, choć w tym momencie właściwie zbędny - już pomijając fakt, że obie nigdy nie byłyśmy i nie będziemy zainteresowane romantyczną relacją, to żadna z nas nie wykazuje tendencji homoseksualnych. Chyba że dr Ziegler po prostu bardzo dobrze się ukrywa. Wniosek: zero chemii. Nie dochodzi do żadnej reakcji.
aceyon: ... a dla mnie to dalej brzmi jak unikanie spojrzenia prawdzie w oczy!
Moira: ... *facepalm*
.
Do Sombry: Masz jakieś fotki, które potwierdzają Moicy?
Sombra: Cóż, nigdy tym dwóm pod kołdrę nie zaglądałam... ale mam na przykład dowód na to, że jak ustawi się ich pasujące spray'e w odpowiedni sposób, to wygląda, jakby się obmacywały... Wiesz, zawsze mogę coś gdzieś pogmerać po archiwach!
.
Do D.Vy: Kiedy zaczęłaś uczestniczyć w e-sporcie?
D.Va: Ajaj, kiedy to było...! Pamiętam, że zgłosiłam się z kumplami dla zabawy do zawodów w jednej strzelance i udało nam się jakimś cudem dojść do finałów. A było trudno! Miałam wtedy jakieś dwanaście lat i byłam najmłodszą osobą w finale. Nie udało nam się zająć pierwszego miejsca, ale jako grupa nastolatków, która zaszła tak daleko, zwróciliśmy na siebie uwagę mediów zajmujących się e-sportem! Noooo i dalej to już się zaczęło... ;)
.
Do Mercy: Heroes get remembered, but legends never die!
Mercy: Cóż...
aceyon: *wbija się w sam środek z głośnieczkiem Bluetooth* BUT MY HOPE WILL NEVER DIEEEE!
[Rozrywający uszy dubstep]
Mercy: ... w porządku... c-cóż, każdy ma prawo do własnego zdania, prawda? Według mnie to prawdziwi bohaterowie nigdy nie umierają!
---
Od HananamiPL do HanMei: Skoro u Gency i McSombry zapytałam, to teraz Wam zadam to samo pytanie. Jeśli planowalibyście mieć dzieci, to ile?
Hanzo: *marszczy nos* ... Zero zaglądania pod kołdrę, huh?
Mei: Nie denerwuj się... to zwykłe pytanie. Na razie nic nie planujemy, ale... *spogląda niepewnie na Hanzo* ... jak już przyjdzie czas... to ile?
Hanzo: Myślę, że dwa to idealna ilość.
Mei: *kiwa głową* Też tak uważam. T-tak. Więc dwa.
.
Do Hanzo: Grając Tobą w ciągu... *liczy na palcach* W niecałe pięć miesiący moja celność u Ciebie poprawiła się z 18% do 28%, jesteś ze mnie dumny?
Hanzo: 10% w pięć miesięcy... Nie oszukujmy się, szału nie ma, ale to zawsze postęp. Każdy ma swoje tempo i nie ma go co na siłę przyspieszać, bo to nie wyjdzie. Trenuj dalej, a za kilka lat będziesz mistrzem.
.
Do Mei: Masz uroczego koczka! ;^;
Powiesz, jak się go robi?
Mei: Hę? *dotyka dłonią koczka* O-och! Dziękuję... To wcale nie jest jakieś specjalnie trudne... *rozpuszcza włosy i rozciąga gumkę między palcami* Pokażę ci... więc najpierw zbieram włosy na górze... a potem zawijam je w kulkę. Osobiście nie potrzebuję wypełniacza, ale jeśli masz cienkie włosy, masz ich mało lub po prostu z wypełniaczem jest ci wygodniej, to oczywiście możesz go użyć, efekt będzie raczej podobny... chyba. No dobrze, kiedy mam już zrobiony koczek, wsuwam igłę o tak... dla ozdoby i trochę asekuracji. Staram się przepleść ją w ten sposób, aby przechodziła przez kok i zahaczała delikatnie o te włosy... u podstawy. Na koniec pryskam wszystko lakierem... którego niestety nie mam aktualnie przy sobie. No ale cóż - voilà! Koczek gotowy ^-^
.
Do McSombry: A czy Wy już robiliście "to"? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
McCree: Jakie "to"? Sprecyzuj, koleżanko, bo nie wiem, na jakie pytanie odpowiadam! Czy jeździliśmy konno? Tak. Czy graliśmy w podwodne bierki elektryczne? Nie...
Sombra: *prycha śmiechem, wykonując facepalma* Nawet tego nie skomentuję.
.
Do Sombry: Może 3 takie trochę zabawne za 800 (oczywiście za sztukę), a 2 seksowne po 1000.
Sombra: *przewraca oczami* Seksi, seksi, jasne. Cholera, jeszcze mi się zaraz Jessie zrobi zazdrosny!
McCree: *wyłania się nagle, Bóg wie skąd* Ja tam jestem otwarty.
Sombra: A, oki~
McCree: ... ale tak po dłuższym namyśle - tego skośnookiego mi do łóżka nie przyprowadzaj.
Sombra: *przeglądając sieć* Weź, ranisz wasze fanki... dobra, spadówka, kochanie. Mam interesy.
McCree: *wzrusza ramionami i odłazi, podpyrkując cygaro*
Sombra: *zamyka strony z memami w internecie* Dobra, coś się znalazło...
Zdjęcie pierwsze [Z]: Śpiący Hanzo, z podłożoną przez Genjiego mangą na twarzy.
Zdjęcie drugie [Z]: Hanzo z owiniętym na szyi niczym szalik smokiem.
Zdjęcie trzecie [Z]: Hanzo leżący na podłodze w pozycji "na śledzia", po oberwaniu headshota od wrogiej Widow.
Zdjęcie czwarte [S]: Hanzo po wyjściu z kąpieli - mokry i owinięty ręczniczkiem.
Zdjęcie piąte [S]: Przeciągający się Hanzo z opuszoną prawą stroną stroju.
.
Do Widow: Wiesz, że zdobyłam Twojego Słodziaka w chyba najgłupszy sposób? Po prostu spadłam ze skrzynki i trafiłam heada mega rannemu Reaperowi.
Widowmaker: Huh. No cóż. Szczęście najwyraźniej ci sprzyja. To dobrze, przydaje się. Choć mi akurat nie jest potrzebne.
---
Od amyangel27 do Symmetry: Straciłaś rękę czy Twoja proteza jest tylko po to, żebyś miała szybszy dostęp do technologii?
Symmetra: Dobrowolnie oddałam rękę, aby Vishkar mogło zastąpić ją zaawansowaną technicznie protezą. Dzięki temu jestem bardziej wydajna.
aceyon: To... trochę przerażające... ale równocześnie KOZACKIE, SIGN ME UP.
.
Do McCree: Czy Sombra zamierza zrobić upgrade techniczny Twojej protezy?
McCree: A skąd ja mam wiedzieć? Jej się spytaj... Ale wolałbym, żeby nie chciała, raczej nie ma takiej potrzeby.
P.S.: Uważam, że Alma i Shane byłyby świetnymi imionami dla Waszych dzieci <3
McCree: Na litość boską, co wy macie z tymi bachorami? Sami sobie zróbcie.
Sombra: Oj, nie bądź taki salty. Wciąż uważam, że byłbyś super tatą~
McCree: ... przestań. Dość.
aceyon: ... jak masz jakiś problem, o którym chciałbyś porozmawiać, to mogę zapewnić psychologa...
.
Do Orisy: Jak traktują Cię rodzice Efi?
Orisa: Państwo Oladele to bardzo dobrzy i otwarci ludzie. Ufają mi w kwestii ochrony ich córki, co jeszcze bardziej motywuje mnie do działania. Na pewno ich nie zawiodę!
.
Do Hanzo: 1) Dlaczego nie chcesz wstąpić do Talonu? 2) Wolisz ramen czy chińskie zupki Mei? 3) Czy gdybyś miał dzieci, pomógłbyś im kontrolować smoczego ducha czy raczej wolałbyś, żeby nigdy nie uczyły się walczyć?
Hanzo: 1) Ponieważ dość już zawiniłem temu światu. 2) Bez urazy dla Mei, ale jednak ramen. Zupki chińskie bywają... chemiczne. 3) Oczywiście wolałbym, aby unikały walki, ale nie będę przecież pozostawiał żyjącej w nich bestii nieokiełznaną! Muszą umieć kontrolować smoki, inaczej one mogą przejąć kontrolę... a to źle by się skończyło. Trenowałbym swoje dzieci, ale równocześnie chroniłbym je jak najcenniejsze klejnoty.
---
PODSUMOWANIE
Sombra
60 pkt.
-
Hanzo
47 pkt.
-
Mei
43 pkt.
-
Genji
37 pkt.
-
McCree
34 pkt.
-
D.Va
23 pkt.
-
Mercy
23 pkt.
-
Junkrat
17 pkt.
-
Ana
16 pkt.
-
Moira
16 pkt.
-
Tracer
13 pkt.
-
Brigitte
12 pkt.
-
Pharah
11 pkt.
-
Widowmaker
11 pkt.
-
Reinhardt
10 pkt.
-
Soldier: 76
10 pkt.
-
Hammond
8 pkt.
-
Lúcio
8 pkt.
-
Symmetra
8 pkt.
-
Reaper
5 pkt.
-
Roadhog
5 pkt.
-
Zenyatta
5 pkt.
-
Orisa
5 pkt.
-
Winston
4 pkt.
-
Zarya
3 pkt.
-
Bastion
2 pkt.
-
Lynx17
2 pkt.
-
Doomfist
1 pkt.
-
Torbjörn
1 pkt.
-
Efi
1 pkt.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top