Cz.2.R.3
Obudziłam się, będąc dalej w tym samym miejscu. W sumie to nie obudziłam się sama. To było 'Słodka', 'Urocza' i 'Jak dziecko', mówione przez osobę obok mnie. Byłam tym faktem zdziwiona.
Podniosłam głowę do góry. Leżałam na nim....... Są dwie opcje: albo sama się na niego jakoś przewróciłam i przy okazji go obudziłam, albo.. sam położył mnie na siebie. Wolę wersję nr 2. Kiedy zobaczył, że na niego patrzę, a on dalej powtarzał tamte kwestie, uśmiechnął się speszony.
-Jak się spało?- spytał.
-Zaskakująco dobrze, ale Oppa.. Możesz mi powiedzieć jak znalazłam się na tobie?- odpowiedziałam, bardzo zarumieniona.
-Ahh.. Przewracałaś się w drugą stronę, na podłogę i stwierdziłem, że jeśli położę Cię na sobie, będzie Ci wygodniej.
Rozdział jest TAK krótki gdyż iż ponieważ nie ma żadnego komentarza pod poprzednim, a wznowiłam to dla Was i tak trochu smutam ;-;
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top