6

Niall P.O.V.
Po kilku minutach siedzenia w aucie, tatuś już pakował moje rzeczy do bagażnika i usiadł za kierownicą. Spojrzał na mnie, pochylił się i pocałował moje usta.
- Przepraszam skarbie.- Odsunął się ode mnie i odpalił samochód. Odwróciłem się do okna i patrzyłem się przez nie całą drogę. Po około 3 godzinach dojechaliśmy na miejsce. Mój tatuś zaparkował przed wielką willą z basenem i ogrodem gdzie stało wielkie drzewo. Przyznam, że spodobało mi się tutaj. Harry wyszedł z auta i poszedł po moje walizki, a ja usiadłem na masce czekając na niego.
Gdy zaczął iść w stronę domu zawahałem się, ale po chwili ruszyłem za nim. Tatuś zadzwonił do drzwi, a ja szybko do niego podbiegłem. Szkoda, że mam na sobie tutu, bo trochę niewygodnie się w nim biega. Schowałem się za tatusiem. Drzwi się otworzyły, a w nich stał czarnowłosy pan, króry zaprosił nas do środka i zaprowadził do salonu, w którym siedział jakiś brunet. Obydwoje są bardzo przystojni, ale i tak wolę swojego tatusia. Czarnowłosy podszedł do mnie i kucnął przede mną
- Jestem Zayn- przedstawił się
- A to Liam.- Wskazał na bruneta.
- Niall.- Szepnąłem i od razu schowałem się za tatusiem. Ja chcę do domu, do swojego pokoiku!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top