26
Nial P.O.V.
Obudziłem się w swoim łóżku w moim pokoju w domu Zayn'a i Liam'a. Jedyne co pamiętam z wczorajszego dnia to to, że stąd uciekłem. Nie wiem jak się tu znalazłęm. Wiem za to że nie chcą mnie tu. Z łóżka wyciągnął mnie zapach naleśników i nutelli. Wstałem, i zaspanym krokiem ruszyłem w kierunku schodów, po których zszedłem i skierowałem się w strone kuchni. Stając w progu przetarłem oczy rączką zaciśniętą w piąstkę i ziewnąłem.
- o patrzcie, księżniczka wstała - usłyszałem cichy śmiech i spojrzałem na osobe która to powiedziała. Zayn... No bo kto by inny... złożyłem ręce na klatce piersiowej i tupnąłem nóżką.
- Jestem księżniczkiem, nie księżniczką - pyfnołem do niego. Próbowałem mieć focha ale zapach naleśników był silniejszy. Podszedłem do wyspy i usiadłem na jednym z krzeseł barowych.
- To dla mnie? - zapytałem patrząc na Zayn'a który opychał się naleśnikami. Skinął on głową i tyle mi wystarczyło żeby zacząć się zajadać. Zanim Liam zdążył się odwrócić o patelni zjadłem też jego porcje.
-Ej!gdzie moje naleśniki!? - obużył się, a Zayn nagle wybuchł śmiechem.
- twój księżniczek to prawdziwy łakomczuch, lepiej zrób se nowe - zaśmiał się i spojrzał na mnie - a my idziemy oglądać bajki, co?
uśmiechnąłem się i pobiegłem do salonu, rzuciłem się na kanapę i włączyłem króla lwa, uwielbiam tą bajkę, ale zawsze płacze jak Simba ginie... To takie niesprawiedliwe... Przecież on był najlepszym królem i ojcem. Niestety nie doczekałem tej sceny, bo zasnąłem otulony ramionami Zayna. Spałem tak może... no nie wiem, trzy godziny? jakoś tak. Śniły mi się jednorożce tańczące n chmurkach i tęczach. Było to na prawdę urocze.
-----------------------------------------------------------
Napiszcie co myślicie ❤️
~N...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top