20

Zayn P.O.V.
Poszedłem na dół do Liam'a i Niall'a. Zobaczyłem że leżą przytuleni na kanapie. Podszedłem do nich, klęknąłem na prawe kolano, złapałem go za rączki i powiedziałem:
-Przepraszam maluchy, byłem pijany i nie wiem co we mnie wstąpiło.- Liam nie dał mi dokończyć, tylko dał mi w pysk. Wiem. Zasłużyłem. Odłożył małego na bok, wstał i złapał mnie za fraki krzycząc:
-Czego nie rozumiesz w słowie "Wypierdalaj" !?!?- rzucił mną o ścianę i patrzył rozwścieczonym wzrokiem. Szybko wstałem z pod ściany i pobiegłem  do sypialni się spakować. Włożyłem najpotrzebniejsze rzeczy w plecak, a w dłoń chwyciłem zakrwawionego misia Niall'a. Tak bardzo żałuję... Chcę żeby mi kiedyś wybaczył... Ale to chyba niemożliwe. Szybko wziąłem plecak i wybiegłem zapłakany z domu. Szedłem wzdłuż ulicy aż dotarłem do parku. Poszedłem nad jezioro, położyłem się pod drzewem i usnąłem... Śnił mi się Niall całujący się z Liam'em. Piękny widok. I pomyśleć że mogłem być tam z nimi, gdyby nie moja glupota. Obudziłem się zalany potem i łzami. Siedziałem tak jeszcze chwilę, aż w końcu wstałem i poszedłem na dworzec. No... To witam w moim nowym domu!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top