17
Liam P.O.V.
Jest godzina 10, Zayn śpi, a Nini nie wiem co robi. Wiem że nie śpi, ale odkąd Zee wrócił do sypialni Nini nie wyszedł z pokoju. Może pójdę to sprawdzić? Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Szybko pobiegłem do pokoju młodego, otworzyłem drzwi i to co zobaczyłem przestraszyło mnie... Niall leżał na swoim białym dywanie, który teraz był różowy od mieszanki krwi i chyba spermy. Młodszy był cały z krwi, tak samo jak jego biały misiek i płakał. Podszedłem do niego, ale jak tylko wyciągnąłem do niego dłoń, żeby go pogłaskać odskoczył ode mnie jak poparzony. Kurwa... Coś jest nie tak...
-Nini? Co tu się stało?- Zapytałem, ale nic nie odpowiedział. Tylko patrzył na mnie wzrokiem pełnym strachu... Nie rozumiałem co się stało, ale musiałem się tego dowiedzieć.
-Niall w tej chwili powiedz mi co się stało- powiedziałem spokojnie, a on wyciągnął do mnie rączki jakby chciał się przytulić. Podszedłem do niego i wziąłem na ręce, a on od razu zaczął płakać w moją pierś.
-Nini... Co się stało?- Zapytałem kołysząc go w ramionach.
-Z...Zayn... Oon mnie... Z...zgwałcił- w momencie jak to powiedział, wybuchł płaczem. Nie wierzyłem w to co powiedział.
-Idziemy do Zayn'a - powiedziałem twardo i z nim na rękach poszedłem do sypialni. Poczułem jak młody się trzęsie, gdy tylko go zobaczył.
-Zayn ! Wstawaj Kurwa! - krzyknąłem do niego, a on powoli wstał.
-Co jest tak ważnego że drzesz na mnie ryja gdy mam kurwa kaca!?- no to się Kursa zaraz dowiesz.
-Pakuj się- powiedziałem spokojnie, a on popatrzył na mnie jak na debila
-Gdzie jedziemy?-zapytał.
-My? Nigdzie- patrzyłem na niego - ale ty się wyprowadzasz, za pół godziny ma cię tu nie być!-krzyknąłem na niego
-Czemu!? Już mnie nie kochasz!?- zaczął płakać
-Kocham... Ale nie będę mieszkał w jednym domu z gwałcicielem!- wyszedłem z pokoju i poszedłem na dół, gdzie usiadłem z Nini na kanapie i włączyłem bajkę wtulając się w niego...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top