Victoria's Secret (Jace x Simon)
Simon uwielbiał zakupy.
W przeciwieństwie do Jace'a, który kiedy tylko postawił stopę w centrum handlowym, stał się kolejnym z mężczyzn, którzy będąc na zakupach ze swoją drugą połówką, pragnęli tylko stopić się z ławkami, znajdującymi się przed sklepami.
Właśnie z tego powodu Simon znajdował się w Victoria's Secret, buszując samotnie wśród wieszaków, szukając idealnej kwiatowej bielizny dla Clary na jej urodziny. Wiedział, że prawdopodobnie większość najlepszych przyjaciół nie kupuje sobie bielizny jako prezent, ale on i Clary nigdy nie byli normalni, plus, Simon musiał się jej odwdzięczyć za podarek, którym został obdarowany na własnym przyjęciu urodzinowym. Liczył, że jego przyjaciółka będzie miała tyle samo zabawy z bielizną, którą jej podaruje, co on ze swoją, kiedy używał jej z Jace'm po jego przyjęciu.
Nie chcąc myśleć w miejscu publicznym o swoim bardzo gorącym i bardzo zaborczym chłopaku, Simon ruszył w kierunku kasy, w ręku niosąc komplet, który wybrał dla Clary. Kasjerka, która go obsługiwała, była dla niego bardzo miła, myśląc zapewne, że bielizna, którą kupił, była dla niego, Z jednej strony go to śmieszyło, z drugiej zaś, cieszył się, że coraz więcej ludzi przestaje się przejmować tym co noszą inni.
-Ohyda! Jak coś takiego może być tolerowane?
Simon odskoczył od kasy na dźwięk niezbyt przyjaznego głosu. Odwrócił się i ze zdziwieniem stwierdził, że należał on do starszej kobiety w wściekle różowym płaszczu i kanarkowym berecie, spoczywającym na siwej głowie. Nie było to zbyt dobrane połączenie kolorów, ale Lewis nie oceniał. Zamiast tego przywdział na twarzy przyjacielski uśmiech.
-Przepraszam?- zapytał uprzejmie.
Kobieta uśmiechnęła się drapieżnie.
-O tak chłopcze masz a co przepraszać. Myślisz, że jak ja to wytłumaczę moim wnuką?! Przestań szerzyć tę swoją chorą, gejowską propagandę i zacznij się le -
-HEJ!!!
Simon oderwał swój skołowany wzrok z twarzy kobiety i powiódł go w stronę osoby, która przerwała nienawistny monolog. Był to Jace! Jego chłopak, wściekły, wkroczył do sklepu i kierował się w jego stronę. Brunet w duchu modlił się, by Jace nie wpadł na pomysł zaatakowania staruszki. Nie miał zamiaru (znowu) odbierać go z komisariatu. Jego chłopak miał widocznie jednak inny pomysł, ponieważ staną pomiędzy nim, a kobietą.
-Wiesz kto jest gejem? - Jace zapytał z poważną miną.
Nie czekał jednak na odpowiedź. Na oczach całego sklepu, które były skierowane w ich stronę, zamachną ręką i z całej siły trzepnął Simona w tyłek. Lewis pisnął w połowie z szoku, w połowie z powody bólu. Z niedowierzaniem spojrzał na swojego chłopaka, który cały czas patrzył w oczy starszej kobiecie. Blondyn pochylił się nie zrywając kontaktu wzrokowego.
-Ja -odpowiedział uśmiechając się przymilnie.
Po tym, złapał Simona za rękę i szybkim krokiem oboje wyszli ze sklepu. Ciągnięty w stronę parkingu Simon nie wiedział czy bardziej miał ochotę pocałować swojego chłopaka czy raczej mu przywalić.
Po krótkim zastanowieniu się, postanowił zrobić obie rzeczy.
.
.
.
.
.
Bielizna, którą Simon kupował dla Clary
Bielizna, którą Simon Dostał od Clary i o której wspominał
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top