3) Traces lead to the bones...cz.1

Minęło znów kilka dni...u mnie nie ma już żadnej modliszki, wszystkie uciekły...moja matka dalej jest chora...

"Ten dzień będzie najgorszym dniem twojego życia,wszystko obróci się o sto osiemdziesiąt stopni..będziesz tego żałować!"
Te słowa wypowiadał człowiek w kapturze...nie wiem kim był jednak wyczuwałem w nim coś znajomego zupełnie tak jak by ten człowiek coś dla mnie znaczył.

Tak wyglądał mój sen zeszłej nocy i trzeba przyznać że był to proroczy sen.

siedziałem przy moim biurku przy zapalonej lampce i odrabiałem zadanie domowe a Alter siedział na moim łóżku tuż za mną bawiąc się moim pluszakiem,gapiłem się na teraz już puste terraria przygotowane pod moje modliszki, chwilę jeszcze tak siedziałem gapiąc się pusto w wyżej wymieniony cel po czym odwróciłem się na mim krześle gamingowym w stronę Altera wyraźnie zainteresowanego tym nieszczęsnym pluszakiem. odezwałem się.

- Alter myślisz że one wrócą?- zapytałem uważnie przyglądając się reakcji Altera.

- pfff, nie sądzę... a kto by chciał wracać do takiego idioty?hahahah-Alter wyraźnie rozbawiony padł na łóżko ignorując przy tym powagę sytuacji.

-ehhh moja Phyllocrania paradoxa i Tarachodula pantherina... dwa gatunki modliszek dla których poświęciłem najwięcej czasu...gdzie są teraz moje skarby? jakie okrucieństwa je spotkały?- tym razem to ja padłem ale nie było mi do śmiechu... padłem na biurko zrezygnowany a Alter wciąż się śmiał...

leżałem jeszcze tak przez 5 min aż ktoś zadzwonił do drzwi. zszedłem po schodach na dół i zatrzymałem się za filarem...

jedyne zdanie które zdołałem usłyszeć od mojej matki rozmawiającej z policjantem brzmiało tak: " możecie go zabrać do poprawczaka, może tam w końcu nauczy się uczciwości,jeśli i wy niczego nie zdołacie zmienić to....{chwila ciszy} to wyrzeknę się mojego syna i moich uczuć względem niego..."

po tych słowach nerwy mi puściły...łzy zaczęły mi napływać do oczu. szybko chwyciłem telefon,portfel i klucze do zapięcia od roweru. wyskoczyłem przez okno tym samym uważając żeby mnie nie zauważyli. 

*(Dop.aut.) polecam teraz przerwać czytanie i puścić sobie piosenkę "Fire on fire" i wsłuchać się w nią...
Link jest poniżej*
|
|
\/

https://youtu.be/u8EHpqQ7dVg

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top