Rozdział 15: Zemsta za zemstę
Cieszy mnie fakt, że Goldeny są razem. Foxy zakolegował się z Golden Foxy'm, który stara się mnie poderwać. O to jeden z przypadków takiego podrywania:
-Hejka Mangle!
-Cześć goldy...
-Coś taka zamyślona?
-Nad jedną małą rzeczą...
-Co powiesz na pizzę?
-Nie mam jakoś apetytu!
-Acha... Czy wkurza cię ten Foxy?
-Co ty?! On jest moim najlepszym przyjacielem! Oczywiście lubię was wszystkich ale...
-Ale?!
-Ale ja go chyba kocham!-po tych słowach Gold się zmieszał. Był zarazem i smutny, i wkurzony. Gdy zobaczył przechodzącego Foxa zrobił mu Jumpscare'a, za co dostał po uszach. Teraz znowu do mnie idzie... O nie...!
-Słuchaj Mangle! Ja cię naprawdę KO...-nie dokończył. Akurat jest spotkanie w schowku oldów, ale teraz wszedł tutaj... FRITZ!!! Był jakiś inny... Oczy miał całe białe, a w ręce trzymał nóż.
-Zemsta za zemstę kochani!!!-i się rzucił na Foxa.-Pewnie to ty!!!-na te słowa rzuciłam w niego babeczką(nierozłączny przyjaciel Toy Chici. Nie pytajcie)-Nieprawda! To ja!-i skoczył na mnie z nożem. Jaki idiota! Rozumiem rzucić się na pluszowego Freddy'ego, ale na mnie plastikową? Gdy już się zamachnął na uderzenie mnie, ja go złapałam. Rzuciłam nim o pobliską ścianę, a następnie kopnęłam go w brzuch [z buta wjeszczam(dop. Autorki)]. Następny cios to były pięści z rozbiegu[John Cena(dop. Autorki)]. Myślałam, że go wykończyłam, ale się myliłam. Przez pięć minut leżał niby nieprzytomny, aby potem się rzucić na nikogo innego, jak Mike'a! Zaśmiałam się w duchu"nareszcie ten leń patentowany może coś pomóc! Ma za swoje! Muhahahahha!!!" Ale mu w końcu pomogłam. Po kilku minutach wydawał się mieć wściekliznę. Atakował jak dzikus. W końcu wyszeptałam.
-Shadow zaczynaj!
Zawsze i wszędzie kochana!
I zaatakowała go przez moje ciało. W końcu do pokoju wszedł Toy Bonny! Wszyscy patrzyli na niego jak zahipnotyzowani, tylko ja nie zwracałam na tego bachora uwagi. Po chwili Fritz zmienił się na normalnego człowieka. Pobiegł i przytulił Boniacza.
-Co oni ci zrobili?
-To tato! Do tego ten cały Shadow chce mnie zabić!-i w tym momencie wyszła ze mnie Shadow'ka.
-Shadow Toy Bonny pokaż się!-i pokazał się. Shadow Mangle mu pogratulowała.-On nie zasługuje na drugie życie! Wyrzuć go z jego prowizorycznego ciała.-i Shadow T. Bonny jak na komendę to zrobił. Następnie przeteleportowaliśmy Fritza na Syberię, aby nam już nie przeszkadzał, ale niestety, tego nie mogę zrobić z Golden Foxy'm. Mam nadzieję, że kiedyś się nam uda zmienić w coś innego. Shadow mówiła, że jak zbierzemy dużo mocy, to będziemy w stanie to zrobić. A narazie ja idę z Foxy'm do naszej kryjówki. Niby schowek, ale jest to naprawdę niewykrywalna zatoka piratów FM. I nie, FM nie dlatego, że fakty i media, tylko Foxy i Mangle. Więc idziemy do NZPFM, i nam nie przeszkadzajcie! Do jutra!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top