Rozdział 5:Niespodzianka

Biegłam razem z Clare(okazało się, że tak się nazywa) do pokoju w którym był Mike. Siedział oczywiście na swoim siedzeniu wyluzowany, jakby leżał w swoim łóżku, i oglądał jakieś filmiki na YouTube. Zapukałam w szybę.
-Kto tam?-zapytał Mike, jak zawsze. Czemu jak zawsze? Zawsze jak ktoś pukał do naszego pokoju mój brat właśnie tak pytał, nawet jeśli wiedział kto to.
-A jak myślisz?
-Acha...Cześć.
Przewróciłam oczami. Postanowiłam wyjść z cienia. Mike wytrzeszczył oczy. Przeraził się pewnie widząc w jakim jestem stanie. Nie dziwię mu się. Jestem praktycznie samym endoszkieletem, tylko z nielicznymi fragmentami konstrukcji lisa.
-Co ci się stało? Wpadłaś do wielkiego dziurkacza?
-Nic się nie działo, tylko pewien niesympatyczny gość, który chciał cię zabić, zaatakował mnie w swoim ciele królika. A tak to dzień jak codzień.-powiedziałam zirytowanym głosem.
-Acha, to super.-powiedział i dalej oglądał filmiki. Postanowiłam go troszeczkę przestraszyć. Ukryłam się, i zaczęłam mówić:
-Nie ukryjesz się przede mną.
Nie uciekniesz drogą swą.
Zabiję ciebie jednym ruchem,
I włożę do kilku rurek!-wiem, że moje słowa były bez sensu, ale podziałały. Mike jak na komendę zaczął przeglądać kamery, i miał wystraszoną minę. Ja postanowiłam zrobić mu Jumpscare'a, akurat wtedy, gdy patrzał na kamery. Przygotowałam się, i gdy tylko odłożył pada skoczyłam na niego rycząc. On dostał prawie zawału, ale na pewno zemdlał. "Cienias"pomyślałam. Spojrzałam na zegar. Była 4:10. "Może zdążę go ocucić?". Udało mi się go obudzić o 5.
-Czy ty oszalałaś?! Chciałaś abym dostał zawału?!
-Mniej więcej.
-Ale jesteś! Na szczęście jutro zmianę ma kto inny.
-Kto taki?
-Jakiś Jeremy. Nie znam gościa. Był na swoich zmianach zaledwie trzy razy.
-Hmm... Może bym z moimi przyjaciółmi trochę go nastraszyła?
-Ani mi się waż!
-O jacie! Tylko psujesz zabawę!
-Wiem, i?
-I następnym razem ostrzegam-jeśli twój stosunek względem mnie i animatroników się nie zmieni, to możesz się pożegnać z biletem ulgowym-jasne?!- Mike przełknął ślinę. Chyba go wystarczająco wystraszyłam.
-A co mi zrobicie? Zabijecie?
-Tak, i wsadzimy do jednego z animatronów. To pa braciszku-miłych snów.
-P-pa.
--------//-----//---\\-----\\----
          //-----//---     \\-----\\----
Witam! To następny(krótki) rozdział! Mam nadzieję, że wam się spodobał, i do zobaczenia w next

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #fnaf