Rozdział 19: Jestem jego własnością

-Musimy wam coś zakomunikować.-powiedział Fox, gdy wszystkich przyprowadziłam.-Oficjalnie czujcie się tu jak w domu! Odkupiliśmy tę pizzerię!-bez podziękowania się nie obyło.
-To oznacza... Że jesteśmy twoją własnością...-pomyślałam.
-A CO Z STRÓŻEM NOCNYM?-powiedziała mało kumata Tochi.
-Potrzebujecie mocy, co nie?
-Och Fox! Ty zawsze rozbrajasz. Czyli... Na zawsze razem!-i po tym Bonn przytulił G. Fredkę, bo byli razem. Ja nie powstrzymałam się, i pocałowałam go.
-Shadow? Chyba przez dłuższy czas on będzie stróżem! Nie zabijaj go, ok?
-Chyba cię pogrzało! Nie po to tyle się wysilałam, aby ponownie zmienić ich w animatrony!-potem gadaliśmy wszyscy.

~Tydzień później~
Teraz jest wspaniale! Wcale nie mam pustki, że w sensie, że Fox musi po pracy wrócić do domu. Zatrudnił nowego Stróża, a on sam całymi dniami siedzi w biurze. Jakoś rzadko się z nim spotykam, ale i tak to nie oznacza, że przestaliśmy planować ślub. Muszę tylko zebrać moc. Co do Stróża, to go zatrudnił dzisiaj. Jest to jakaś 18 letnia dziewczyna. Postanowiliśmy, że jakoś nie będziemy zbyt mili. Więc jak wiecie: animatrony Oldy są prowadzone przez Shadow'y, a one z natury dla Stróżów łagodne nie są. Nie umiem się doczekać pierwszej nocy. Będzie to niedługo*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
                    Uwaga!!! Niektórzy dostaną zawału! TAK KOŃCZĘ TO OPKO! Podobało się? I tak, celowo tak zakończyłam, *bo to jest zapowiedź następnego opowiadania, o dziewczynie, która została zatrudniona jako Stróż Nocny, w pewnej pizzerii. Więc... To chyba tyle! Coś musi się zakończyć, by mogło powstać coś nowego. Papatki!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #fnaf