Dzień 6

" Mój tata wcale nie odszedł.

Nadal utrzymuje z nim kontakt i to między innymi dlatego został nam mniej niż tydzień.

Pieprzone wszystko.

Słuchaj...

Dzisiaj mnie zaskoczyłeś.

Nie spodziewałem się zobaczyć ciebie pod rękę z inną dziewczyną dającego się jej całować. Nie stawiałeś oporu, nie nakrzyczałeś na nią. Chwyciłeś jej twarz w dłonie i oddałeś pocałunek z pasją.

Jestem dobrym szpiegiem, pamiętasz?

Przekonywałeś mnie kiedyś do twittera. Pokazywałeś nawet swoje sekretne konto. Nudziło mi się w domu.

Okłamujesz mnie ponad trzy miesiące.

Rozbiłem bank, ale miliony wcale nie cieszą.

Jak się czujesz z tym, że wiedziałem?

Prowadzisz podwójną grę. Miałem ochotę płakać wyć i krzyczeć.

Ale nie!

Zgodnie z planem spotkałem się z tobą o 17 przy fajnej zatoczce autobusowej.

Rozmawiałem normalnie. Czekałem na jakąś oznakę, zawahanie z twojej strony. Spytałem o twoje uczucia.

Jesteś jedyny. Kocham cię. Jesteś całym moim życiem.

Nie wstyd ci kłamco?!

Resztę już znasz.

Udałem, że mam wiadomość od mamy i pilnie wróciłem do domu.

Pisanie tego naprawdę nie ma sensu.

Myślałem, że mam kogoś komu na mnie zależy. Ale najwyraźniej nie ma nikogo oprócz mojej mamy kto chociaż chciałby, żebym przestał moczyć poduszkę.

Co czujesz czytając to?

Czy w ogóle czytasz?

Czy w ogóle płakałeś?

Kim ja dla ciebie byłem?!

Bez względu na wszystko...

Kocham cię. "

Przepraszam, dopiero dzisiaj mam internet.

[Emilka teraz jadę do sklepu, wyślę ci Gertrudę potem]

A PIOSENKA JEST THE WANTEEEEED!

Tak bardzo kocham i do cholery czekam aż będzie o każdym z nich głośniej niż o całym TW.

Idę zmywać... I jadę do Wawy ^^


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top