Dzień 10
" Uh! Hej!
Jak żyjesz?
Pieprzysz się z nią jeszcze?
Już wiem, że zginę w wypadku samochodowym, żeby nikomu nie przyszło do głowy podnosić wieka.
Dom pogrzebowy jest załatwiony.
A moja mama chce cię zabić.
Serio, powiedziałem jej.
Ale jeśli warczała na ciebie dając ci to, to uważaj.
Chociaż...
O wiele bardziej musisz uważać na mnie.
Bardzo odmieniłeś to, co miało się ze mną stać.
Nie jestem pewien, czy jestem odpowiednio zepsuty.
A ty dzisiaj przyjmowałeś w domu dwie dziwki, bo inaczej ich nie nazwę.
Nie interesowało mnie, co robiliście zaraz po tym, gdy jedna wydarła się: Oh Luke! Na całą okolicę...
Gdzie była twoja mama dzieciaku?
Istnieje coś takiego jak HIV.
Mam nadzieję, że go złapiesz. Życzę ci tego z całego serca.
Wszystko poświęciłem dla ciebie. Wszystko robiłem dla ciebie. Ty byłeś dla mnie tym wszystkim. A teraz?
A teraz został mi jeden dobry dzień.
Obiecuję ci, że wrócę.
I podejmę odpowiednie działania do wiedzy, którą uzyskam.
Kochanie...
Będę niszczył gorzej niż plaga"
Dodane z telefonu. Nie skomentuję tego co dziś się działo.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top