꧁S.O.S Mamy Problem [12]꧂
Midorikawa dobiegł do drzwi i zapukał szybko.
-Czego?!
-Zabójczy Pazur - wydusił
Drzwi otworzyły się, a mężczyzna zmierzył go podejrzliwym wzrokiem.
-Sorki, nie mam czasu - mruknął
Wbiegł na górę i zdziwiony nie zauważył żadnej bójki.
Za to z Hiroto przy stoliku siedziała jakaś brunetka i wpatrywała się w niego maślanym wzrokiem.
-Ymm... Suzuno? - uniósł brew, cofając się do pustego stolika - Nie ma żadnej bójki
-Jak to nie ma? Ten debil nadał S.O.S
-No... Jakaś laska z nim siedzi i chyba zaraz posunie się nieco dalej - mruknął widząc ręce dziewczyny na ramieniu przyjaciela
-Czego ta dziwka od niego chce?! - fuknął Afuro - Połączcie mnie do jego mikroportu
-Obawiam się, że spaliłbyś misję Teru - szepnął Mido
-Palić to się będzie ona. W piekle. Razem z ludźmi lubiącymi lukrecję
Mido złapał kontakt wzrokowy z Hiroto i posłał mu wymowne spojrzenie.
-Pomocy - poruszył ustami Kira
-To co Panie Shadow... - mruknęła dziewczyna - Ma Pan dziewczynę?
-Można tak powiedzieć - mruknął Hiroto
-Czyli chłopaka - stwierdziła w zrozumieniu - Ale przecież on nie musi o niczym wiedzieć...
-A Pan to kto, nie widziałem żeby Pan wchodził? - usłyszał Mido obok siebie
Mido podziękował sobie w duchu, że gdy usłyszał o bójce, wrócił i przebrał się w prawie taki sam strój jaki miał Kira.
-Mówią na mnie Light - mruknął stukając w stół
-Tylko Reina tak na ciebie mówi, gdy Ci słodzi i czegoś chce - stwierdził Aphrodi
-Zamknij ryj - szepnął Mido
-Słucham? - barman uniósł brew
-Nie do ciebie - westchnął - Czy mogę w spokoju robić swoje interesy, czy chcesz jeszcze chwilę tu postać?
-Ja...
-To było pytanie retoryczne - mruknął zielonowłosy
-Ym... Tak, Pan wybaczy - powiedział szybko mężczyzna - Przyniosę alkohol!
-Ryuuji mam pomysł - stwierdził Afuro
-O nie - mruknął czarnooki odbierając whisky od barmana
-Podejdź tam i udawaj jego chłopaka
Mido zakrztusił się alkoholem, i szarpnął za mikroport na kurtce.
-Czy ciebie do końca pojebało? Nie!
-No weź!
-To nie mój chłopak - wycedził zielonowłosy
-A czyj? - fuknął Afuro
-Twój? - Mido uniósł brew
-A no tak, w sumie żaden się o to nie pytał
-Wczoraj pożeraliście sobie twarze na łóżku, przestań pierdolić Afuro - mruknął Suzuno, który swoją drogą pił już szóstą herbatę w tej samej kawiarni.
-Podchodzisz do niej, mówisz żeby spierdalała, i bajlando - westchnął Terumi
-Powinieneś być zazdrosny a nie mnie namawiać do podrywania Ci chłopaka - jęknął Ryuuji
-Zazdrosny? O ciebie?! - prychnął blondyn - Hiroto ma ze mną zakład o 500 jenów, że jeszcze przed nowym rokiem będziesz z Tatsuyą
-Czemu robicie zakłady o nasze życie miłosne - mruknął Mido
-Bo to opłacalny biznes, a tera idź!
-Hiroto? - szepnął Mido, łącząc się z chłopakiem - Afuro kazał mi udawać twojego zazdrosnego chłopaka...
Szarowłosy posłał mu przerażone spojrzenie zza swojego stolika.
Ryuuji wziął łyka whisky, bo chyba nie zdzierżyłby tego na trzeźwo, po czym wstał i podszedł do nich, uderzając w blat.
-Nie przeszkadzam wam może? - uniósł brew
-Hej przystojniaku - mruknęła dziewczyna - Chcesz się dołączyć?
-Słuchaj paniusiu - syknął, siadając obok - Odczep się od niego i idź oferuj swoje... Usługi, gdzieś indziej!
-Do kogo on gada? - usłyszał głos Kiyamy w słuchawce - Co przegapiłem?
-Wiesz... - mruknęła brunetka, zbliżając się do niego - On mi się szczególnie podoba...
-Ryuuji zrób coś - rozkazał Afuro
Mido westchnął w duchu, i wziął swój kieliszek z whisky.
-A można było po dobroci - mruknął
Wstał i wylał na nią cały alkohol.
-AAA! - wrzasnęła, wstając i dysząc z szoku - Co ty robisz?!
-Ojejku - mruknął niewinnie Midori - Jak mi przykro - uśmiechnął się wrednie
Dziewczyna wstała i krzyknęła żarliwie.
-Nie dosłyszałaś? - usłyszeli obok siebie
-Afuro? - szepnął Hiroto
-Zostaw mojego chłopaka albo wgniotę cię w ścianę tak, że będą cię z niej zrywać miesiącami! - wrzasnął
-Co wy jesteście w trójkącie? - uniosła brew zdziwiona
Mido tylko pokręcił głową, wziął butelkę z alkoholem i machnął im ręką.
-Idę się upić... Będę w tamtym kącie
××××
Kilka minut później...
Suzuno mierzył wzrokiem całą czwórkę stojącą przed nim.
- Powinienem na was nawrzeszczeć - mruknął - Nagumo wypił za dużo alkoholu, Mido dostał załamki i wypił jakiegoś lewego szampana, Hiroto nie poradził sobie z laską z baru, Afuro dostał ataku zazdrości, a Tatsuya... Gdzie jest Tatsuya? - zaczął się rozglądać
-Nie wiem - mruknął Afuro - Ostatni raz był chyba w tym zaułku za kawiarnią
-Co ten debil znowu robi? - westchnął Nagumo
-Nie wiem, ale to taka ulga nie słyszeć waszych głosów w głowie przez te słuchawki - mruknął Mido
-Wracamy tu za dwa dni, żeby nie wzbudzać podejrzeń - mruknął Fuusuke - A ty Mido... Żyjesz?
Ryuuji kiwnął głową.
-Jeśli nie jesteś na to zbyt spity to idź znajdź Tatsuyę - westchnął - A reszta do mieszkania...
-Czyli awansowałem na twojego chłopaka? - uśmiechnął się Hiroto
-Zaraz możesz spaść z tej pozycji - mruknął Terumi
-Oj nie denerwuj się - stwierdził radośnie Kira, czochrając go po włosach - Za to cię kocham...
-C-co? - wydukał Terumi
-Nie każ mi mówić tego drugi raz mruknął Hiroto
Blondyn uśmiechnął się, i przytulił go mocno.
-Ja ciebie też...
××××
Tymczasem Midorikawa dotarł do wspomianego wcześniej zaułka. Tyle, że chłopaka jak nie było, tak nie ma.
-Gdzie ty jesteś Tatsuya? - mruknął, wybierając jego numer
W trakcie połączenia, zobaczył w oknie kawiarni naprzeciwko znajome, czerwone włosy. W dodatku obok siedziała jakaś niebieskowłosa dziewczyna.
-Znowu... - mruknął
-Nie mogę teraz odebrać telefonu, jeśli to coś ważnego, zostaw wiadomość - usłyszał głos poczty w telefonie
-Wiesz co Tatsu? - mruknął chowając telefon - Teraz to się wkurwiłem...
Następny rozdział: 16.08.20
Miłego dnia^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top