꧁ Noc Jeszcze Długa [10] ꧂

Cała szóstka przemknęła ulicami, dziękując niebiosom, że owe mieszkanie Hiroto było w najbliższym wieżowcu.
Chłopak wygrzebał kartę i przyłożył ją do skanera, chwilę później z cichym trzaskiem otwierając drzwi.

-Na którym piętrze mieszkasz? - mruknął Afuro

-Na szóstym - odpowiedział chłopak

-Wyżej się nie dało - jęknął blondyn

-Jest winda leniwa księżniczko - parsknął Hiroto

Terumi wywrócił oczami, zmierzając ku swojej wybawicielce.

Mido wcisnął odpowiedni przycisk, po czym drzwi się zamknęły, a winda wzniosła ich do góry.

-No, jesteśmy - stwierdził ochoczo Hiroto, podchodząc do drzwi numer siedemnaście

-Nie zalęgły Ci się tam szczury? - uniósł brew Nagumo

Kira tylko spiorunował go wzrokiem i kucnął przy drzwiach.

Zamilkli patrząc na poczynania przyjaciela.

- Czy ty naprawdę podczas wojny trzymałeś klucz pod wycieraczką?! - krzyknął złotooki

-A spodziewałbyś się?

-...

-No właśnie! - strzelił palcami Kira, wstając wraz ze znaleziskiem

-Jak Boga kocham od kiedy cię poznałem wiedziałem że coś jest z tobą nie tak, ale nie wiedziałem, że jest aż tak źle - szepnął Mido

-Dzięki Ryuuji - prychnął Hiroto

Przekręcił klucz i otworzył drzwi do mieszkania.

-Czujcie się jak u siebie i takie tam - mruknął

-No całkiem, całkiem powiem Ci - stwierdził Haruya rozglądając się po obszernym apartamencie

-Dobra - Terumi usiadł na fotelu i spojrzał po nich - Co robimy? Bo powiem szczerze, że ja to jestem zmęczony...

-Możemy iść już spać a jutro wymyślimy plan - wzruszył ramionami Suzuno

-Niech będzie - zgodził się Kiyama

-Ty i Suzuno śpicie w sypialni za rogiem - powiedział Hiroto do Nagumo - Ja z Afuro w salonie, a Mido i Tatsuya w pokoju obok, stoi?

-Jasne - mruknął Nagumo, ciągnąc srebrnowłosego do pokoju

Hiroto zdjął koszulkę i westchnął rzucając się na rozłożoną sofę.
Afuro natomiast tylko uśmiechnął się lekko i kucnął przy jego twarzy, odgarniając mu włosy za ucho.

-Będziesz tak siedział koło mnie? - mruknął zaspany szarowłosy

Blondyn położył jedno kolano na materacu i pochylił się nad nim muskając jego wargi swoimi.
Hiroto warknął coś cicho i przyciągnął go do siebie pogłębiając pocałunek. Zaczęli toczyć walkę o dominację, dopóki Kira nie przygryzł lekko wargi blondynowi. Teru jęknął cicho. Uśmiechnął się lekko, i usiadł mu na biodrach, a Hiroto przyciągnął go bliżej.

Nagle usłyszeli odgłos tłuczonego talerza. Afuro uniósł głowę i spojrzał zdziwiony na cofającego się Suzuno.

-Nie zwracajcie uwagi - machnął ręką - Ja wam tylko zamknę drzwi...

Hiroto mruknął coś pod nosem, po czym przerzucił blondyna obok siebie i przytulił się do niego.
Afuro zaśmiał się cicho, i wtulił się w chłopaka rysując palcem kółka na jego torsie.

-Będziesz tam na siebie uważał? - szepnął pytająco

Kira otworzył jedno oko, i uśmiechnął się lekko. Można by powiedzieć, że nawet lekko rozczulony troską blondyna.

-Spróbuję się w nic nie wplątać - odpowiedział

Niby niezbyt pocieszające, ale Terumi chyba wiedział, że jak na Hiroto to i tak dużo, bo zadowolony z odpowiedzi zamknął oczy, zasypiając, co po chwili uczynił i Kira.

×××

Tymczasem w pokoju obok, Mido leżał na brzuchu, próbując znaleźć na telefonie jakieś informacje o mafii, lub grupie z Nowego Jorku, która mogłaby stać za wydarzeniami z przyszłości.

-Nie męcz się już tym - polecił Tatsuya, wchodząc do pokoju i wycierając mokre włosy ręcznikiem.

-To nie takie proste - westchnął - Od tego sporo zależy...

-Pomyślimy o tym jutro. Razem - zaznaczył - A teraz śpij

-Po której połowie łóżka chcesz spać? - spytał niepewnie Mido, leżąc na plecach

Tatsuya spojrzał na niego lekko rozbawiony, i rzucił ręcznik na krzesło kładąc się obok.
Objął go jedną ręką i spojrzał na zarumienione policzki chłopca.

-A nie chcesz się przytulić? - uniósł brew

-T-Tatsuya co ty robisz?! - wydukał odsuwając się szybko

Czerwonowłosy położył się na plecach, mierząc go uważnym wzrokiem.

-Może lepiej zapomnij - mruknął - Mogę spać po lewej...

Mido spojrzał na goły brzuch chłopaka i znów zarumienił się mocno. Westchnął cicho gdy przypomniał sobie swoją rozmowę na statku.
A niech cię diabli wezmą Fudou...
Przytulił się do czerwonowłosego jak małpka, kładąc mu głowę na zagłębienie w szyi. Tatsuya z kolei zdziwiony ale i szczęśliwy, otoczył go jedną ręką, gładząc lekko po włosach. Ryuuji zamruczał cicho z zadowoleniem, powodując chichot chłopaka.

-Mido mogę Ci coś powiedzieć? - mruknął niepewnie

Nie usłyszał odpowiedzi, więc podniósł głowę i zaśmiał się cicho widząc pogrążoną w śnie, spokojną twarz młodszego chłopca.
Schylił się i pocałował go w czoło, przytulając mocniej do siebie.

-Śpij... - szepnął - To może na razie poczekać...

×××

-Jestem taki zmęczony - jęknął Nagumo

-Idź lepiej pod prysznic, a nie tylko jęczysz - westchnął Suzuno

-Cichaj mrożonka, myślę - mruknął Haruya

- A to nowość... - szepnął Suzuno zdejmując ręcznik i zakładając jakąś koszulkę którą dał mu Hiroto

Nagumo przyglądał mu się z uśmiechem, ale szybko się odwrócił gdy ten ruszył do łóżka.
Wszedł pod kołdrę obok niego i zaczął mu się przyglądać.

-Mam coś na twarzy? - uniósł brew Nagumo

Suzuno uśmiechnął się lekko i oparł ramię koło jego głowy zbliżając swoją twarz do jego.

-Może tak... - mruknął zaczepnie kręcąc w dłoniach końcówkę swojej koszulki - Może nie Tulipanie... - uśmiechnął się figlarnie

-Osz ty...

Po chwili niebieskooki zetknął ich usta, a Nagumo mruknął zadowolony. Co jak co, ale chłopaka to sobie wybrał najlepszego.
Przerzucił go pod siebie całując go po szyi.

-Nadal taki skory do żartów? - wydusił złotooki

-A czemu by nie Tulip-head? - wymruczał mu w usta

Nagumo tylko uniósł kącik ust przyglądając się chłopakowi pod sobą.
Na lekko zaróżowione policzki opadały mu srebrne kosmyki, a w niebieskich oczach błądziły radosne iskierki.

-Chyba tylko z twoich ust to przezwisko brzmi tak seksownie - wymruczał

-Ma się ten dar... - szepnął Fuusuke znów ciągnąc go do siebie

Dla nich ta noc miała potrwać jeszcze bardzooo długo...
Całe szczęście dla pozostałej czwórki przyjaciół, że ściany mieszkania były dźwiękoszczelne...

Następny rozdział wleci: 14.08.20
Robimy wakacyjne Daily, miłego dzionka

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top