Jestem odpowiedzialny za twoje życie

Odpowiedziałem wciąż nie będąc pewny decyzji
– Ja dziękuję, ale odmówię
Mężczyzna spojrzał na mnie po chwili na miejsce, gdzie odłożyłem znicze usłyszałem
posłuchaj proponuje ci ofertę, w której zyskasz dużo pieniędzy jesteś pewny tej decyzji?
Westchnąłem, odpowiadając szczerze
– Nie jestem pewny
– innej pracy szybko nie znajdziesz możesz żałować, że nie przyjąłeś mojej oferty pracy.
Zastanowiłem się zarobienie pieniędzy nie mogło czekać rodzeństwo liczyło na mnie, a mi zależało, by jak najszybciej się ustatkować, czując determinację zgodziłem się
– niech będzie, na czym to polega?
– Podam ci paczkę i adres ty dostarczasz odbierasz kwotę czekasz, aż zażyje środek i wychodzisz zrozumiałeś
– tak, ale jak ten środek działa, ile należy spożywać?
– Jedną tabletkę na co dzień dodaje energii i pozytywny wpływ.
Odpowiedziałem
– rozumiem niech będzie
Mężczyzna poprosił mnie o numer telefonu, gdy trzeba będzie dostarczyć zamówienie
podaj proszę numer telefonu poinformuje cię, gdy będzie klient oczekiwał zamówienia
– oczywiście 52 584 91 41
– to jesteśmy umówieni
– zgadza się
Mężczyzna dotknął moje ramie mówiąc
– tylko bez żadnych numerów ja tylko zaproponowałem  szybkie zarobienie pieniędzy
– tak dzięki rozumiem
odszedłem, idąc do rodzinnego domu wyglądał tak samo na sam widok z oczu spływały mi łzy klucze leżały pod wycieraczką otworzyłem drzwi, wchodząc do mieszkania zawsze było czuć gotujący się obiad teraz nie było czuć przygotowanego obiadu tylko rozpaczliwą ciszę na środku ściany wyżej Kominka przyczepiony jest zdjęcie rodzinę zacisnąłem dłoń pytając
dlaczego… nie usłyszę waszego głosu nie poczuje dotyku Mamo,  tato…
Wziąłem głęboki wdech i i wytarłem łzy, pamiętając słowa ojca
Pamiętaj synu, co, by się nie działo bądź twardy jak kamień
.Ale nikt nigdy nie będzie przygotowany na takie wieści, choć mija czas to tęsknota jest coraz silniejsza.
Powiedziałem do siebie
– Pamiętam tato
Poszedłem do swojego pokoju, znajdując dyskretną kamerkę, sprawdzając, czy działał i czy jest do użycia przyczepiłem ją do nie widocznego miejsca ubioru może podjąłem się ryzykownej pracy, ale mam plan, który jest bardzo ryzykujący, ale efektowny przypiąłem do uszu dyktafon gotowy do działania poszedłem do pokoju Nikoli i Alexa, zauważając ich brak nie potrafiłem powstrzymać łez, biorąc jedną z zabawek powiedziałem
jeszcze tymi zabawkami się pobawicie nie odpuszczę.
Podszedłem do kuchni chciałem usłyszeć, chociaż ,by prośbę nakryj do stołu obierz ziemniaki jak się masz? Ale nie usłyszałem nic ciszę cisza, którą trudno było znieść.
Po chwili odebrałem telefon, a w moim sercu zagościło napięcie.
- Tak, słucham?odezwałem się, starając się brzmieć spokojnie.
- Cześć, to ja. Mam dla ciebie paczkę do doręczenia – usłyszałem w słuchawce, co wzbudziło we mnie niepokój.
- Rozumiem, gdzie mam się pojawić? – zapytałem, czując, jak adrenalina zaczyna krążyć w żyłach.
Rozmówca podał adres, a ja, mimo ryzyka, które podejmowałem, wiedziałem, że to dla kogoś ważnego.
- Dobrze, tak zrobię – odpowiedziałem, a połączenie zostało zakończone.
Zamykając drzwi, opuściłem mieszkanie, czując, jak ciężar decyzji spoczywa na moich ramionach. Dotarłem na miejsce, a serce biło mi mocno w piersi.
- Jestem – powiedziałem, gdy mężczyzna podał mi paczkę.
- Pamiętaj, pierwsze zapłata. Dajesz to, czego oczekuje klient, czekasz, aż zażywa, i odchodzisz. Czy to jasne? – jego słowa brzmiały jak ostrzeżenie.
Kiwnąłem głową, starając się ukryć narastające wątpliwości.
- Tak, jasne, działam – odpowiedziałem, trzymając w dłoni paczkę.
Zbliżyłem się do drzwi, zapukałem, a po chwili otworzyła je młoda dziewczyna.
- Dzień dobry, Agata Młynarska? Paczka dla Pani – powiedziałem, czując, jak napięcie rośnie.
- Tak, to ja. Zgadza się, dziękuję. Proszę wejść – odpowiedziała, a ja, wchodząc do jej mieszkania, wiedziałem, że ta chwila zaważy na moim losie.
Dziewczyna przekazała mi odpowiednią kwotę pieniędzy, a ja, czując, jak woda w szklance drży w jej dłoni, zrozumiałem, że to, co robimy, ma swoje konsekwencje.Odruchowo zareagowałem, czując narastające napięcie w powietrzu.
- Stop, nie zażywaj tego, proszę – wydusiłem z siebie, patrząc jej głęboko w oczy.
Dziewczyna spojrzała na mnie z determinacją, nie zamierzając mnie słuchać.
- Posłuchaj, dla ciebie to zwykły proszek, a dla mnie cel. Wkrótce położysz znicz na moim grobie – odpowiedziała, a jej słowa uderzyły mnie jak grom.
Wiedziałem, że muszę działać, nie potrafiłem opuścić mieszkania, widząc, jak dąży do odebrania sobie życia.
- Dlaczego? – zapytałem, czując, jak moje serce bije szybciej.
Z łzawiącymi oczami odpowiedziała:
- Bo moje istnienie na świecie to błąd.
W tej chwili była bliska zażycia tabletki, a ja zaryzykowałem. Gdy dziewczyna miała połknąć tabletkę, zrzuciłem  ją z dłoni, przyciągnąłem do siebie dziewczynę  i delikatnie, czule pocałowałem.
Dziewczyna odwzajemniła pocałunek, a potem odsunęła się lekko, pytając:
- Dlaczego to robisz?
Odpowiedziałem zmartwionym tonem:
- Bo nie chcę stawiać ci znicza na grobie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top