Ołtarz

Naruko POV

Użyłam Hiraishin i nasza czwórka stała teraz przed gabinetem Hokage. Poczekałam chwilę, aż dziewczynkom uspokoi się zawartość żołądka i zapukałam do drzwi. Bez czekania na odpowiedź otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Dzieciaki podążyły za mną.

"I kto to mówi! Sama jesteś niewiele od nich starsza."

"Zamknij się Kurama! Ona ma prawo o nich tak myśleć. Sama wiesz, przez co przeszła będąc niewiele od nich młodsza" odpowiedziała mu Matatabi.

"Jeśli tak mówisz..." to były jego ostatnie słowa nim wyciszyłam ich dyskusję. Izayoi wszedł jako ostatni i zamknął za sobą drzwi i teraz patrzyliśmy w odwróconą postać Sarutobiego.

- Jak misja, moja droga Kitsune? - Zapytał, odwracając się w naszą stronę. - Kim jest ta trójka?

- Hokage-sama, misja została zakończona pomyślnie. Raport przyniosę później, a ta trójka była uwięziona razem z porwaną czwórką - powiedziałam. - Nie są z żadnej wioski i, przynajmniej jedno z nich, ma jakieś specjalne zdolności.

- Dobrze - powiedział spokojnie po czym zwrócił się do trójki stojącej za mną. - Może się przedstawicie?

Kolejno przedstawili się po czym Izayoi dodał:

- My nie jesteśmy z tego świata - zaskoczyło to trochę staruszka, a mnie niekoniecznie, bo już wcześniej to podejrzewałam. - Pochodzimy z trzech różnych światów i zostaliśmy przeniesieni do innego, z którego zostaliśmy przeniesieni tutaj i, w pewnym sensie, cofnięci w czasie - powiedział bardzo poważnym tonem, który nie pasował do jego ośmioletniego głosu. - Tak naprawdę jesteśmy starsi o jakieś pięć do ośmiu lat niż nasze ciała to pokazują.

- Masz jak to udowodnić? - Zapytał Jiji.

- Jeśli jesteście w stanie zobaczyć nasze wspomnienia, to tam znajdziecie dowód - powiedziała Asuka.

- Tak się składa, że jestem w stanie to zrobić - stwierdziłam beznamiętnym tonem. - Mogę przejrzeć twoje, Asuka?

Dziewczynka kiwnęła twierdząco głową, na co uśmiechnęłam się pod maską.

"Matatabi, mogłabyś przejrzeć jej wspomnienia?" Zapytałam dotykając czoła czarnowłosej.

"Spoko" usłyszałam twierdzącą odpowiedź.

- Jesteś gotowa? - Zapytałam błękitnookiej. Potwierdziła i połączyłam nasze umysły. Razem z Matatabi znalazłyśmy się w ogrodzie tradycyjnego japońskiego domu. Byłam teraz w moim prawdziwym wieku, co niestety mnie z lekka zasmuciło. Miałam we włosach, które wciąż były przeplecione wstążkami, rudawe pasemka. Delikatnie musnęłam palcami moje zwierzęce uszy i poruszyłam dwoma kocimi ogonami. Wpływ Matatabi był zaskakująco silny, skoro i ja się przemieniłam.

"To ty, Kitsune?" usłyszałam dziewczęcy głos. Odwróciłam się w kierunku jego źródła i przyjrzałam się stojącej przede mną postaci. Miała około trzynastu lat i miała długie, ciemne włosy. Jej błękitne oczy wpatrywały się we mnie pytającym wzrokiem. Miała na sobie elegancką, lecz praktyczną, czerwoną sukienkę ozdobioną kokardami oraz czerwone kokardy wplecione we włosy.

"Tak. To ja. A to jest Matatabi." Odpowiedziałam wskazując na dwuogoniastą kotkę. "Podczas naszej rozmowy, ona przejrzy twoje wspomnienia." Spojrzała na mnie zaskoczona. "Nie lubię przeglądać czyichś wspomnień" wytłumaczyłam jej.

"Okej. Wspomnienia są w tamtą stronę" wskazała jedne z uchylonych drzwi. "Tylko proszę nic w nich nie zmieniać!" Przekazała rozkazującym tonem. Przez chwilę zdawało mi się, że jej oczy zalśniły na czerwono. Dwuogoniasta ruszyła we wskazanym kierunku i zamknęła za sobą drzwi.

Asuka POV

Między nami zapadło milczenie. Ostatecznie gestem pokazałam jej, aby za mną poszła i aktualnie przemieszczałyśmy się po korytarzach mojego umysłu. Przechodziłyśmy koło pięknie zdobionych drzwi, kiedy blondynka ubrana w uroczą niebieską sukienkę zatrzymała się przed nimi i wpatrywała się w nie.

"Coś się stało, Kitsune?" zapytałam.

"Chyba tak" odpowiedziała. "Wiesz co jest za tymi drzwiami?"

"Nie. Jeśli chcesz możemy zobaczyć, co tam jest" stwierdziłam, ufając dziewczynie, po czym rozsunęłam drzwi i weszłyśmy do środka.

Naruko POV

Asuka rozsunęła drzwi zdobione motywami ze srebra i platyny. Były to głównie ptaki i wiatr buszujący w różnorakiej roślinności. W ich oczach widziałam piękne kamienie szlachetne, chociaż nie byłam w stanie ich rozpoznać z takiej odległości.

Nie musiałyśmy nawet wchodzić do środka. Od razu w oczy rzucił się nam piękny srebrno-platynowy ołtarz.

"To jeden z nich..." szepnęłam. Asuka spojrzała na mnie zaskoczona. Wiedziałam, że usłyszała mnie i zaskoczyło ją to drobne stwierdzenie. Wiedziałam, że wywołało ono wiele pytań, które dopiero mi zada. Dziewczyna chciała o coś zapytać, kiedy przed nami ukazała się Matatabi.

"Naruko-chan. Zadanie zostało wykonane" oznajmiła. "Oni naprawdę pochodzą z innego wymiaru."

"Naruko?" Zapytała zaskoczona dziewczyna. Spojrzałam na biju morderczym wzrokiem i odpowiedziałam niepewnie:

"Kitsune to tylko mój alias. Naprawdę mam na imię Naruko. Naruko Uzumaki-Otsutsuki-Namikaze. Chociaż nie powinnam wspominać nazwiska mojego dalekiego przodka, Rikudo Sennina, mimo, że w moich żyłach płynie jego krew i moc" powiedziałam. "Proszę, nie mów o tym swoim przyjaciołom. Muszę im o tym sama powiedzieć."

Skinęła głową twierdząco i powiedziała:

"Może wrócimy do reszty? Pewnie zaczynają się już nudzić"

Skinęłam tylko głową i całą trójką opuściłyśmy umysł Asuki.

Sarutobi POV

Siedziałem za biurkiem i patrzyłem na Naruko i tą małą dziewczynkę. Chyba miała na imię Asuka. Obydwie dziewczynki stały w miejscu już dłuższą chwilę. Nagle, obydwie otworzyły oczy i szafir napotkał błękit nieba. Naruko podniosła wzrok i spojrzała na mnie.

- Hokage-jiji - powiedziała. Wstrzymałem ją podniesioną dłonią i wzmocniłem pieczęcie wyciszające po czym pozwoliłem jej dalej mówić. - Asuka mówiła prawdę. Ta trójka naprawdę pochodzi z innego wymiaru. Aktualnie nie ma możliwości na otworzenie portalu i nie ma to w ogóle dla nich sensu. W jakiś sposób wiek ich ciała został cofnięty do ósmego roku życia, czego nawet Orochimaru nie dokonał.

Spojrzałem na nią zaskoczony. Jeszcze nie słyszałem o podobnej sytuacji.

- Rozumiem. Chcecie dołączyć do akademii shinobi na czas waszego pobytu tutaj? - Zapytałem. Kiwnęli głowami, nadal milcząc. - Kitsune, odprowadzisz ich?

Skinęła głową i zapytała:

- Pozwolenie na zdjęcie maski?

- Masz moje pozwolenie - powiedziałem jeszcze bardziej zaskoczony niż przy stwierdzeniu o odmłodzeniu ciał tej trójki. Naruko nigdy nie ściągała maski chyba, że w pomieszczeniu byłem ja lub było ono puste. Naruko zdjęła maskę i genjutsu. Jej oczy pociemniały i wiedziałem, że jestem w tarapatach.

- Mam na imię Naruko - powiedziała niewinnym głosem. - Zaraz was odprowadzę tylko mam jeszcze kilka spraw do załatwienia z Jiji. Zaczekacie na mnie przed gabinetem?

- Możemy zaczekać, Naru - powiedziała Asuka. - Mogę na ciebie mówić Naru?

- Oczywiście - powiedziała wesoło. Trójka wyszła na korytarz, pozostawiając mnie i blondynkę samych. Momentalnie uśmiech dziewczynki zmienił się na ten, który przeraża nawet wszystkie biju. Przełknąłem głośno i niepewnie ślinę.

- Jiji...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top