☘️rozdział 2☘️

Świeżo mianowana Jasna Łapa wyszła z obozu razem ze swoim mentorem Szpaczym Ogonem

-chodź obejdziemy teraz terytorium- zarządził kocur

-dobrze-powiedziała uczennica spokojnie chociaż w środku aż skakała z radości

Uczennica wraz ze swoim mentorem opuściła obóz

-to jest Orle drzewo - powiedział kocur gdy mijali wysokie drzewo niedaleko obozu

-a tam to co? -zapytała uczennica nosem wskazując wysokie kamienie leżące niedaleko strumienia

-to ciepłe skały jest na nich bardzo ciepło  w porze zielonych liści ,starszyzna i starsi wojownicy się na nich wtedy wygrzewają.

-tam z kolei jest wężowe drzewo żyją w nim żmiję więc nie podchodź tam. - przestrzegł ją szpaczy ogon

-dobrze-obiecała jasna łapa. Znała już to miejsce z opowieści jej rodziców

Powoli stawała się zmęczona co zauważył szpaczy ogon

-wracajmy już - zarządził kocur.

-ale ja nie jestem zmęczona-powiedziała

-kłamiesz przecież widzę że łapy ci się plączą wracamy,bez dyskusji! Jutro też jest dzień

-no dobrze-powiedziała jasna łapa

Wrócili do obozu.

-teraz idź coś zjeść i przygotuj sobie legowisko w legowisku uczniów

-zupełnie zapomniałam że nie będę teraz spać w żłobku-pomyślała

Podeszła do sterty zwierzyny i wybrała sobie nornice którą zjadła i poszła przygotować sobie legowisko

190 słów

2 rozdziałek wleciał ;)

195 słów

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top