電話
Jimin siedział do późna w swoim biurze i ciężko pracował. Powoli zaczynał wychodzić z siebie i gdyby nie to, że było to ważne wyszedł by stąd i pojechał do domu. Kolejny raz przeglądał te same papiery i przecierał zmęczone oczy dłońmi. Nagle usłyszał lekkie płukanie do drzwi.
-Wejść.- powiedział, nie odrywając wzroku od dokumentów.
-Panie Park.- do pomieszczenia weszła drobna starsza kobieta, trzymająca w rękach teczkę.- Dostaliśmy kolejne zgłoszenia od firm.
Mężczyzna był już wykończony przez te dokumenty, ale co miał zrobić. Jego firma była jedyną w Seoulu, która tak dobrze funkcjonowała i przynosiła tak wysokie zyski. Westchnął cicho i spojrzał na sekretarkę.
-Proszę mi to dać Pani Choi i niech pani już idzię do domu.- powiedział i wziął od niej teczkę.
-Da Pan sobie radę?- zapytała poprawiając swoje okulary.
-Tak. Oczywiście.- powiedział pewnie i uśmiechnął słabo. Kobieta lekko się skłoniła i podziękowała Parkowi, a następnie wyszła z biura.
Po tym jak kobieta wyszła szatyn zrezygnowany rzucił papierami i opadł na fotel. Jedyne co by go mogło teraz uspokoić to jego maleństwo. Złapał swój telefon w ręce i odblokował wchodząc w wiadomości.
xJustDaddyx
>Śpisz króliczku?
Baby_Tokki
Nie Tatusiu<
xJustDaddyx
>To dobrze, ponieważ Tatuś chcę się pobawić
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top