情熱的に
Tak jak myślał Jimin, zabranie młodszego nad morze to świetny pomysł. Gdy tylko dotarli na miejsce, Jungkook aż wyskoczył z auta i zdumiony tym miejscem zaczął się cieszyć jak małe dziecko, które właśnie dostało upragnionego lizaka.
Starszy przystał przy chłopaku obejmując go w pasie i oparł swoją głowę o jego ramie.
- Podoba ci się?- mruknął do jego ucha na co Jungkook lekko się uśmiechnął.
- Bardzo.- starszy odwrócił go w swoją stronę tak, że teraz patrzyli sobie w oczy.
Jimin zbliżył się do jego czoła i złożył na nim motyli pocałunek, później zrobił to samo z jego powiekami, policzkami i nosem. Na końcu musnął delikatnie jego usta i ponownie spojrzał w jego piękne oczy. Były naprawdę piękne jak on cały. Jungkook otworzył swoje usta by ponownie je zamknąć, a później z powrotem je otworzyć. Najwyraźniej usiłował coś powiedzieć czarnowłosemu, ale nie mógł. Zrezygnował w końcu i tylko wtulił się w mężczyzn, chowając swoją głowę w zagłębieniu jego szyi.
Jimin był zdziwiony trochę tą sytuacją, zastanawiał się co takiego chciał mu powiedzieć młodszy. Chwile jeszcze tak postali, aby następnie zabrać z samochodu swoje bagaże i ruszyć w stronę hotelu, w którym mieli spędzić kilka dni. Udali się do recepcji, żeby Jimin mógł odebrać klucze od pokoju i skierowali się prosto do windy.
Hotel był ładny i robił wrażenie, z resztą co się dziwić skoro Jimin dbał o swojego króliczka i dawał mu wszystko co najlepsze.
Gdy wyszli z windy najstarszy wziął ich bagaże i chciał już udać się w stronę pokoju, gdy poczuł mały ciężar na swoich plecach. Nastolatek uwiesił się na nim oplatając nogi wokół jego bioder.
- Co ty wyprawiasz?- zaśmiał się i poprawił chłopaka, tak aby nie spadł.
- Chcę żebyś mnie wniósł do pokoju.- powiedział uradowany wtulając się jeszcze mocniej w Parka.
Nic innego mu nie pozostało, jak tylko spełnić zachciankę swojego słoneczka. Poprawił jeszcze ich bagaże i skierował się w stronę pokoju. Stanął przed drzwiami i z trudem je otworzył, później już tylko pchnął je lekko i wszedł razem z brunetem do środka.
Młodszy oniemiał na widok tak sporego i pięknie przystrojonego apartamentowca. Obrócił się dwa razy wokół własnej osi, aby dobrze przyjrzeć się każdemu elementowi w pokoju, następnie pobiegł do łazienki, a oczy zaświeciły mu się jak małe iskierki. Pomieszczenia było naprawdę spore, beżowe kafelki zdobione granitem na każdej ze ścian sprawiały, że pomieszczenie stawało się przytulniejsze. Ogromne lustro nad toaletką z niemałą ilością hotelowych kosmetyków, a na środku tego wszystkiego stała ogromna kolista wanna. Zdawałoby się, że to pomieszczenia jest całkiem normalne, przeciętne ale na samym środeczku razem z wanną rozsypane były płatki róż, a na kantach wanny poustawiane były małe zapachowe świeczki.
Nim Jungkook zdążył cokolwiek powiedzieć, starszy objął go od tyłu przytulając się do jego pleców. Położył swoją brodę na jego ramieniu i lekko przegryzł płatek jego ucha zębami na co brunet lekko westchnął.
- Dzisiaj wspólna kąpiel?- zapytał Park, mrucząc mu do ucha. Jungkook uśmiechnął się zadziornie na to pytanie, przegryzając przy tym swoją wargę.
- Z miłą chęcią.
Wybaczcie kochani za nagłą przerwe, ale sporo się teraz u mnie działo i wystąpiły małe komplikacje w zespole tanecznym.
Jednak już jestem i przynoszę dla was krótki rozdział i możecie się spodziewać dzisiaj kolejnego, w którym będzie się działo~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top