喜び
Siedemnastolatek czekał z niecierpliwością na to jedno jedyne wyświetlenie, które sprawi, że jego uśmiech nie zniknie z twarzy. Był cały podekscytowany jaki i poddenerwowany, bo pierwszy raz w życiu zrobi indywidualny pokaz dla kogoś kto zobaczy w całej okazałości jego twarz. Jednak nie była to byle jaką osoba, był nią jego tatuś. Nikt inny nie będzie mógł zobaczyć ich intymnej strefy, która zaraz rozpocznie się na prywatnym livie. Nastolatek co raz bardziej się niecierpliwił ponieważ mężczyzna spóźniał się i to dobre piętnaście minut. Już tracił nadzieje na to, że w końcu zobaczy tatusia. Nagle na ekranie jego laptopa wyświetlił się czarno biały obrazek z zieloną i czerwoną słuchawką. Na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech, zanim jednak zdążył odebrać, zsunął na swój nos maskę.
Wziął głęboki oddech i nacisnął zieloną słuchawkę. Jego ciemnym oczom ukazał się mężczyzna siedzący na wielkim, skórzanym fotelu. Miał czarne jak węgiel włosy i idealnie pełne usta, które były zjawiskowo kuszące. Jego oczy były podwiązane czarną wstążką, która miała wkrótce zniknąć dla ujawnienia tożsamości, tak jak to sobie wczoraj obiecali. Samą wisienką na torcie był umięśniony tors mężczyzny, który opinała biała koszula z długimi rękawami, z odpiętym guzikiem na samej górze przy szyi. Na tak seksowny widok, Jungkooki przegryzł swoją dolną wargę.
- Witaj maluszku..- mruknięcie jakie wydał z siebie szatyn wypowiadając te dwa słowa, spowodowało, że po plecach Jeona przeszedł przyjemny dreszcz.
- Dobry wieczór Tatusiu.- grzecznie się przywitał.
- Mm..- mruknął przeciągle.- Masz głos anioła.
- Ty też Tatusiu..- gdyby nie maska, która zakrywała połowę jego twarzy, można by było zauważyć na jego policzkach szkarłatną czerwień, którą wywołał u niego starszy. Jungokook był z lekka poddenerwowany, co nie umknęło uwadze jego tatusia. Bał się trochę tego, że młodszy może się zniechęcić, przestraszyć i wycofać. Nie wiedział jednak, że tak naprawdę Jungkook cieszy się z tej rozmowy i nie może się doczekać, aż w końcu przejdą do konkretów.
- Kruszynko nie masz co się stresować. Jeśli nie chcesz, nie musisz zdejmować maski..
- Ale ja chcę!- przerwał mu.- Chcę zrobić to teraz!
Starszy nie spodziewał się takiej reakcji. Myślał, że chłopak będzie błagał go o zostawienie maski i o przełożenie rozmowy wideo na później, a tu taka niespodzianka. Właściwie to zaniemówił.
Jungkooki miał jednak plan, który chciał zrealizować jak najszybciej. Rozsiadł się wygodnie na swoim łóżku i poprawił laptopa, tak by ten w razie czego nie spadł. Jeszcze poprawił swój duży, niebieski sweterek i przystąpił do działania.
Zaczął od powolnych ruchów dłoni, które sunęły po delikatnej wierzchni odzienia. Jimin usadowił się wygodnie na swoim fotelu i bacznie obserwował to co w tym momencie robił nastolatek. Od czasu do czasu oblizując swoje usta.
Siedemnastolatek żółwim tempem zdjął z siebie jaskrawy sweter, odsłaniając tym samym swoje urocze ciałko i ulubione różowe majteczki z dużą kokardą z tyłu.
- Wyglądasz nieziemsko.- schlebił na co młodszy tylko zadziornie się uśmiechnął. Przybliżył się do kamerki i prowokująco oblizał swoje usta, wsadził do środka daw palce i zaczął je ssać.
Na taki gest mężczyźnie, aż zrobiło się gorąco. Biorąc pod uwagę zdjęcia, które mu wysyłał młodszy, to było zdecydowanie lepsze. Chłopak z powrotem usiadł na łóżku ale tym razem okrakiem, nogi umieszczając z tyłu. Odwiązał swoją maskę, wcześniej łapiąc ją z przodu prawą ręką i najwolniej jak to możliwe, zdjął ją.
Oczom Jimina ukazała się cudowna twarz młodszego. Piękne ciemne kosmyki jego włosów wpadały do czekoladowych oczu Jeona, które lśniły niczym księżyc w pełni. Delikatne rumieńce oblewały jego nadzwyczaj pulchne policzki, które wyglądały uroczo. Cały jego wygląd był uroczy.
- Nawet wyglądasz jak anioł..- przyznał na co młodszy się uśmiechnął.
- Nazywam się Jeon Jungkook i czekam na twoje rozkazy Tatusiu.- poinformował starszego.
Park uśmiechnął się i zaczął przystępować do działania. Rozpiął swoją koszule, tym samym ujawniając swoje mięśnie na brzuchu. Jungkooki przez chwilę wstrzymał oddech, żeby zaraz wypuścić z dużym gwizdem.
- Na samym początku rozsiądź się wygodnie i rozluźnij.- nakazał, na co młodszy posłusznie wykonał polecenie.- Grzeczny chłopiec.
Jungkooki oparł się o zagłówek metalowej ramy łóżka i czekał na kolejne rozkazy.
- Teraz chciałbym abyś zamknął oczy i wyobraził sobie, że twoje ręce są tymi moimi. Błądź nimi po swoim ciele kochanie.- tak jak powiedział mu starszy, tak zrobił. Przymknął powieki i zaczął wędrówkę po swoim ciele, w tym czasie szatyn przyglądał się temu co robi Jeon.
Nastolatek zaczął zabawę ze swoimi sutkami, zahaczając o nie palcami i ściskając. Słodki pomruki wydobył się z jego zarówno słodkich usteczek na co Jimin odchylił swoją głowę, wsłuchując się w idealne dźwięki.
- Jest mi tak przyjemnie Tatusiu.- wymruczał.
- Cieszę się Mój króliczku. Chciałbym żebyś teraz zjechał swoimi rączkami niżej.- nastolatek zjechał swoimi rękoma na brzuch.- Znacznie niżej.
Jungkooki dalej z zamkniętymi oczami, zjechał ręką na swoje pobudzone miejsce.
- Świetnie kochanie, teraz zdejmij ładnie majteczki.- brunet zrobił to o co go poprosił i zaraz wrócił rączką na poprzednie miejsce.
- Co mam teraz zrobić Tatusiu?- dopytał. Jimin cwaniacko się uśmiechnął czego najmłodszy nie mógł zobaczyć.
- Zacznij sobie dogadzać.- Jungkooki się tego spodziewał. Nie chcąc kazać starszemu dłużej czekać przystąpił do pierwszych, powolnych ruchów na swoim członku. Wyobraził sobie swojego tatusia, który siedzi tuż obok niego i dogadza mu swoją ręką, na co z jego ust wyleciało pojedyncze jęknięcie. Jimini po raz kolejny się uśmiechnął. Nie chciał być wyłącznie obserwatorem tego liva, chciał brać w tym także aktywny udział. Postanowił więc rozkoszować się tą chwilą, również włożył ręką w materiał swoich czarnych bokserek i nie odstępując chłopaka na krok, zaczął sunąć po swojej długości. Lekko zagryzając wargi.
Obydwoje czerpali z tego ogromną przyjemność. Ich myśli pochłonęły fantazje erotyczne, w których brali udział tylko oni i nikt inny. Kolejno wydobywali z siebie przyjemne odgłosy spowodowane falą przyjemności, która na nich spadała. Jeon także zaczął sobie dogadzać palcami przy wejściu, co dawało mu jeszcze więcej przyjemności.
Park przyśpieszył swoje ruchy ręką tracąc przy tym głowę. Niby to był tylko zwyczajny internet, live, na którym miliony ludzi gadało na co dzień. Jednak nikt nie spodziewał się tego, że pewne dwie istoty i to w dodatku uczeń jednego z Seulskich szkół, zwykły nastolatek, który spotykał się ze znajomymi i rodziną oraz szef największej firmy tego samego rejonu. Przystojny, dwudziestopięcioletni mężczyzna z doskonałym wykształceniem. Nikt by o tym nie pomyślał, że to właśnie oni postanowią oddać się pokusie internetowego seksu.
Młodszy wiedział, że zaraz dojdzie, więc postanowił przyśpieszyć swoje ruchy do maksimum i wypełnić swój pokój nierównomiernym oddechem i przeciągłymi jękami.
- Nie przestawaj Jungkooki.- wysapał szatyn.
- Mch.. Ach.. Tatusiu.- z ostatnim wypowiedzianym słowem doszedł, brudząc swój brzuch.
Starszy zrobił to zaraz po nim, rozlewając się wprost w swoje bokserki.
- Byłeś cudowny.- Jimin próbował unormować swój oddech, poprawiając się na skórzanym fotelu. Jungkooki za to położył się na swoim brzuszku, kładąc głowę na wierzchu swoich splecionych rąk.
- Tatusiu?
- Tak skarbie?- popatrzył na chłopaka przez kamerkę.
- Mogę w końcu zobaczyć swojego Tatusia?- kolejny raz tego wieczoru mężczyzna uśmiechnął się do młodszego. Złapał za czarną wstążkę, która opasana była na jego oczach i zdjął ją.
- Jestem Park Jimin skarbie.
Miłej nocy skarby( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top