もっと

Jungkooki grzecznie siedział na miejscu pasarzera. Nie mógl się doczekać kiedy w końcu dojedzie do miejsca, do którego wiózł go szatyn.

Jimin kątem oka zerknął na swojego maluszka. Położył swoją ręke na jego udzie, delikatnie go masując.

- Spięty jesteś.- zauważył starszy. Siedemnastolatek odwrócił się w jego stronę.

- Nieprawda. Możesz mi powiedzieć dokąd jedziemy?- oparł glowę o zagłówek fotela.

- To jest niespodzianka skarbie. Takich rzeczy się nie zdradza.- wyjaśnił, skupiając się na drodze.

Chłopak westchnął. Nigdy nie lubił czekać, ale co miał zrobić. Ponownie rozsiadł się na swoim miejscu i przyglądał się uważnie mężczyźnie.

Wyglądł bardzo seksownie, gdy był skupiony. Przegryzł swoją wargę, na co Park się uśmiechnął.

- Wszystko widzę.- pogroził mu palcem. Chłopak natychmiastowo spalił buraka. Zapomniał o tym, że starszy zarkał na niego przez lusterko w samochodzie.

Zakrył rękoma swoje czerwone policzki.

- Uroczy jesteś.- powiedział rozbawionym głosem.

- Aj, skup się na drodze!- wyjęczał zawstydzony.

- Jak mam patrzeć na drogę, skoro siedzisz obok mnie skarbie?

- To może ja wyjde?- uśmiechnął się promiennie. Twarz chłopaka przybierała co raz to głębsze kolory czerwieni.
                                                              - Jesteś niemożliwy.- wymruczał w dłonie.- Daleko jeszcze?
                                                                - Już jesteśmy.- starszy zaparkował pod ogromnym budynkiem. Odpiął pasy i wyszedł z auta, zabierając kluczyki ze stacyjki. W tym czasie Jungkook już dawno stał przed samochodem i czekał na szatyna.

Oboje weszli do budynku, w którym znajdowała się ekskluzywna restauracja. Gdy nastolatek znalazł się we wnętrzu, zaniemówił.

Stał tak w stanie osłupienia. Niby miał bogatych rodziców, ale tylko dwa razy w swoim życiu był w takim miejscu. Gdy Jimin zauważył, że młodszy nie idzie za nim, zatrzymał się i spojrzał w jego stronę.                        

- Idziesz?- zapytał. Jungkooki automatycznie wrócił na ziemię i popatrzył na szatyna.                                                              
- Tak, tak.- mężczyzna tylko pokręcił rozbawiony głową. Nastolatek szybko podszedł do niego i razem znaleźli się przy niemałej recepcji.

- Dzień dobry.- przywitał się mężczyzna stojący za ladą.                                                         
- Witam. Miałem zarezerwowany stolik dla dwóch osób.- wytłumaczył Park, mrugając do nieznajomego.

Jungkooki nie wiedział do końca co to miało znaczyć, dlatego stał grzecznie i wszystkiemu się przyglądał.

- A tak.- mężczyzna uśmiechnął się i zaprowadził ich do stolika. Nie byłoby to jakieś dziwne gdyby nie fakt, że sala była pusta.                                                                           
- Może to część niespodzianki?- pomyślał Jungkook i zerknął na Parka, który gadał z   tym samym facetem co wcześniej.                 

- Zostawiam państwa samych. Miłego wieczoru państwu życzę.- mężczyzna ukłonił się do dwójki i wyszedł z pomieszczenia, zamykając je za sobą.

Młodszy zaczął się uważnie rozglądać, aż nagle poczuł na swojej talli ręce swojego tatusia.                                                               
- I jak Ci się podoba?- zapytał.                                        
- Jest cudnie.- odwrócił się w jego stronę.- Tylko dlaczego jest pusto?                                    

- A no widzisz.- zaczął.- Właściciel tej restauracji jest moim dobrym znajomym. Porozmawiałem z nim i załatwiłem nam cały lokal tylko dla siebie. Oczywiście mamy również swojego lokaja, który będzie nam usługiwał kiedy tylko zechcemy.                                                                 
- Jesteś niesamowity!- wtulił się w ciało Parka.                                                                     
- Tak to prawda.- uśmiechnął się pod nosem.- To może zajmiemy miejsca przy stoliku?  
                                                              Jeon tylko kiwną głową i usadowił się na wygodnym krześle, które zostało dosunięte przez starszego.   
   
- I do tego dżentelmen.- zaśmiał się.

- Dzisiaj kochanie jestem do twoich usług.

Dzisiejszy rozdział jest w dość romantycznej odsłonie

Ale spodziewajcie się dużo w następnym <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top