Rozdzial19

Delikatnie przejechał dłonią po moim policzku, strącając tym samym łzę.

-Kocham cię- szepnął, a oczka miał szkliste.

Pocałowałem go w czoło, stając tym samym na paluszkach i delikatnie przejechałem dłonią po jego kręgosłupie.

On tylko mruknął i wziął mnie na ręce, zanosząc do sypialni.

Gładziłem jego tors ogonkiem, który właśnie się pojawił, a uszkami trzepotałem radośnie.

Uśmiechnąłem się kiedy mój kochanek rzucił mnie na łóżko i zawisnąłem nade mną, patrząc mi tym samym w oczka.

Wpił się w moje usta rzarliwie i zachłannie, jednocześnie trzymając mnie w ramionach tak, jakbym miał uciec.

Jego palący dotyk na mojej nagiej skórze, jego ciało stykające się z moim.

Kiedy zaliczyliśmy, dość długa i przyjemna grę wstępną. Swoją drogą nie sądziłem, że może się on okazać taki troskliwy i opiekuńczy. Z jednej strony cieszyło mnie to, ale z drugiej, miałem nadzieję że kiedy będzie się poruszał we mnie, nie będzie się pytał jak się czuje. Co miałbym odpowiedzieć?"Twój penis we mnie jest niczym rumak,którego wielbię ujeżdżać i nie tylko. " -dziwnie to brzmi.

Moje rozmyślania przerwało gwałtowne wejście w mój otworek, oczka mi się zaszklily i spojrzałem na niego.

-T-To bolalo-wtulił mnie w siebie.

-A teraz powtórz to co myślałeś NA GŁOS i przyznaj, jak bardzo lubisz tego rumaka w sobie.

Momentalnie poczerwieniałem. Po chwili zaczął się we mnie poruszać grożąc że jeśli nie powiem, będzie się ze mną kochał mocno i brutalnie.

Oczywiście nie odpowiedziałem, a taki seks mnie ciekawił, jego ruchy były brutalne i wprost perfekcyjnie wycelowane w mój słaby punkt.

Doszliśmy jednocześnie, on we mnie, a ja brudząc nasze mokre od potu ciała.

Przytulił mnie mocno, a ja popłakałem się ze szczęścia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top