Nowy przyjaciel cz.1

Szasta i jej siostra Burza zostały wygnane ze stada. Jak potoczą się ich losy? Czy mogą jeszcze na kogoś liczyć?

Był piękny poranek. Promienie słoneczne prześwitywały przez drzewa padając na norę, z której wyłonił się pyszczek wilczycy. Szasta wyszła na trawę, przeciągając się. Nagle usłyszała tupet małych łapek.
-Dzień dobry Burza-przywitała się z młodszą siostrą.
-Cześć!- szczeniak podszedł i polizał ją po pysku- Co będzie na śniadanie?-spytała z nadzieją.
Półwilczyca zamyśliła się. Po opuszczeniu watahy to na nią spadł obowiązek zapewniania pożywienia. Burza była jeszcze mała więc ich jedynymi posiłkami były króliki i wiewiórki.
-Zobaczymy -powiedziała i polizała sióstr po uszach- Może się poszczęści i uda się złapać coś większego. Zostań w norzę aż nie wrócę dobrze -poprosiła.
-Obiecałaś że zabierzesz mnie dzisiaj na polowanie -przypomniała patrząc z nadzieją- Będę Cię słuchać obiecuję.
Szasta westchnęła. Całkiem o tym zapomniała i obawiała się o bezpieczeństwo małej.
-No dobrze niech będzie-powiedziała radośnie i ruszyły w las.
Burza biegała między drzewami skacząc beztrosko. Wadera uśmiechnęła się w duchu. Cieszyła się że pomimo kiepskiego położenia jej siostrzyczka nie straciła humoru. Wtem się zatrzymała.
-Zostań tutaj -nakazała i ruszyła w stronę polany.
Zobaczyła wielkiego dzika z ostrymi błyszczącymi kłami. Wahała się ale potrzebowały jedzenia.
Skoczyła.
Dzik zakwiczał i zaszarżował. Szasta odskakiwała jednocześnie próbując go powalić. Jednak spraw wyglądała na przegraną gdy niedoszła ofiarą odrzucił ją na skałę. Leżąc próbowała złapać oddech podczas gdy dzik szykował się do ostatecznego ciosu. Nagle usłyszała warczenie i prze oczami przemknęła jej
rudo-brązowa smuga. Po chwili dzik leżał martwy. Dopiero teraz zobaczyła kto ją uratował.

Cześć Wilczki
Jak się podobał pierwszy rozdział?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top