Dla mamy

Czuję pod moimi stopami drżące kamienie. Nie wiem czy się odważę, lecz już nie mam wyboru. Wybrałam tę drogę. Moje serce i umysł nie wytrzymają więcej tak wielkiego bólu. Zawiodłam zbyt wiele razy, zbyt wiele osób... Biorę głęboki wdech... wypuszczam powoli powietrze... Już jest lepiej. Jestem spokojna... Robię krok w przód. Czuję, że tracę grunt pod nogami. Ale to dobrze. Już nikt przeze mnie nie ucierpi. Jestem... smutna? Dlaczego? Miałam być szczęśliwa, pełna ulgi. CO się stało? Nagłe szarpnięcie zmusiło mnie do otworzenia oczu. Czuję jak coś mokrego i ciepłego moczy moje ramię. Zamieram. W moich oczach można dostrzec szczęście dopiero teraz. Pomimo tylu zawodów, które Ci sprawiłam, Ty i tak mnie uratowałaś. Dziękuję. Kocham Cię, Mamo.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top