2 "W nowej szkole"
Elo
Wieczorem weszłam na stronę szkoły i sprawdziłam plan lekcji aby przypału (znowu) nie było
Poniedielnik
7:00 am
Budzik. Ta cholerna istota co zarazem nie daje się wyspać i ratuje od spóźnienia. Dobra, ogar Kas, ciesz się ze nie masz na siódmą.
Śniadanie:
Kanapka z twarogiem, pomidorem i jakimiś dobrymi ziołami
Szybkie i smaczne
Oczywiście podczas jedzenia oglądamy yt, to już tradycja.
Potem ogarnianie reszty tyłka i odwieczny dylemat - wiązać włosy czy nie. W sumie to mam jeszcze trochę czasu, ale mi się nie chce. Dobra walić to idziem w rozpuszczonych.
8:00 am
Doszłam do szkoły. Jestem przed drzwiami. Jak wejść? Może tak "z buta z buta z buta z buta WJEŻDZAM jednym strzałem wylamuje zamek". Nie może lepiej nie... Albo tak cycki do przodu, tyłek do tyłu i tapmadyl? Chwila jak wchodziłaś w 1 klasie i Cię lubili.... No normalnie. Tylko może bardziej uśmiechnięta...
Dobra Kas ogar morde bo pewnie już tak stoisz z pięć minut. Idziem. Widze szatnie. Idziem w stronę szatń.
II A
To tu. Widzę szafki. Lofffam to miejsce. Przestronne, szafeczki 😍. Mogę tu zostać do końca swoich dni. Przy wejściu widać dostawioną granatowoszarą szafkę. Pewnie moja. Widać że dostawiona bo wszystkie inne a to popiane, a to przemalowane.
Zmieniłam buty (grzeczna Kasumi), zawiesiłam bluzę (zimno jak na wrzesień) i jeszcze trochę poszperałam w szafce. Na drzwiczkach od wewnętrznej (no raczej Kas że od wewnętrznej) strony były dwie niewielkie półeczki i lusterko. Wewnątrz szafki na górze była jedna półka oraz coś w rodzaju siedzenia. Fakt o dziwo dało się tam usiąść i nie zarwać tego.
Postanowiłam się rozejrzeć po miejscu gdzie szafeczki II A są poroztawiane. Było to średniej wielkości pomieszczenie z małymi oknami na górze. W pewnym miejscu zauważyłam kilka szafek koło siebie pomalowanych na ten sam kolor. Czyżby trójca święta byla w tej klasie? Nie tych szafeczek bylo pięć. Czyli.... piątca święta? Dziwnie brzmi ale niech będzie. Nagle ktoś wszedł. Była to dlugowlosa blondyna. Taki ciemny bląd ale nie tak ciemny jak mój. Ale te włosy miała zarąbiste. Do, nie za tyłek! Chociaż cycki też ma niezłe. Nie zdała czy wypycha stanik? Zagadać czy nie? Usiadła w miejscu wielkiej piątcy więc nie wiem... a w sumie raz sie żyje
- W której mamy klasie?
No zajebisty temat Kas, oby tak dalej! (Wyczujcie tą ironie)
- A nie wiem spadaj
Czyżby taka patologia? Never mind. Sama sprawdzę. Nie to nie. Łaski bzz. W 14stce. Gdzie to? Zapytać się? W sumie to ja ją nie interesię. Dobra sama znajdę. Będę koksem. Najwyżej się spóźnię.
Czwórka, trójka... czyli leźć na górę
Bliżej niezidentyfikowane drzwi, biblioteka, ósemka, siódemka... wyżej (jpdl gdzie to jest)
O czternastka. Już, wreeeeeeee....szcie. Tak Kas zajebiscie wyjebalas się o czyjeś nogi. W pierwszy dzień. Już nie lubię tej szkoły
-Pomóc Ci?
Jak już żeś mnie wypie___lił to jednak wypadałoby
Był to jakiś blondyn. Miał długie włosy jak na faceta (twu w tym wieku to nie ma facetów). Oczy takie jak ja - dokładnie bliżej niezidentyfikowanego koloru.
Siadlam sb koło niego ale w bezpiecznej odległości(?!).
Time skip 5
- Z której jesteś klasy
- II A
- A to Ty jesteś ta nowa - powiedział jakby rozwiązał dręczącą go zagadkę
Wtem przyszła jakaś dziewczyna. Trochę grubsza, w pięknym francuzie z jej pięknych długich brązowych włosów(jestem fanatyczką brązowych włosów). Miała brązowe oczy i chyba płakała
- A ona z której klasy?
- Z naszej
- W naszej klasie są odpadki?...
Kur_a nie wierzę że to powiedziałam na głos. Ten chłopak popatrzył się na mnie jakbym była zje___a. Co?
Podeszłam do niej
-Hej jak masz na imię?
-Haruko
-Ja Kasumi
Widzisz! Nie znieważa się ludzi
Time skip
Pierwsza lekcja. No chemia bo czemu by nie. Nienawidzę chemi. Przyszła jakaś starsza babcia. Spoko bd się dało pospać.
- Kasumi przedstaw sie
Kurwa musiałaś
Idę
Patrzają się na mnie zrytym wzrokiem jakbym była kosmitką. Co im? W sumie takie "przedstawiania się" są popier...
Jak tu zacząć?
Hello? (Its mi otwórz kurwiu te drzwi.) Nie
Hejka, mam głos pustaka i bd zajebiscie
Ech... stoisz już na środku klasy wymyśl coś sensownego
- Hejka, jestem Kasumi
W sumie to moja klasa więc bd sobą
- Tyle to my już wiemy
Odezwała się. Pewnie z piątcy świętej bo obok niej siedzi ta długowłosa.
- Siedź cicho Wakana
Wakana?! Boże co za imię
- Proszę Pani możemy to po prostu ominąć?
- Chyba trzeba będzie, bo KTOŚ tu nam nie pozwoli
Uffff Daskete*
Wena mi się skończyła 😢
*Daskete - słówko z japońskich bajek, oznacza uratowana
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top