Zbrodni Czyn

#Wiersz na konkurs
-_RavenInYourEyes_-

Przed losem uciekł
Przed czynnami dokonanymi
Spiegł, gdzie promień nie dociera
Ukrył przed światem się
Przed czynów konsekwencjami
Łzy po twarzy zaś płynęły całe dnie
Dziwne wszak jednak to było
Potwór, łez znać nie powinien przecież

Krwawe dłonie, znamiona zbrodni
Nikt litości dla zbrodniarza nie ma
Tłum goni, wymierzyć karę chcą
Śmierć za śmierć, wieczna reguła
Sami życie odbiorą, za życie stracone
Żadne słowa na obronę nie padnie
Nikt się nie wstawi, za bez serca potworem
Co życie, odebrał niewinej dziewczynie

Krzyczał, przeprosin, najszczersze wyznanie
Litości, łzami błagał
Zaznać, nie dane było mu jej jednak
Zabrali go na zbrodni miejsce
Tam śmierci oddech poczuł
Cierpiąc jak ona katusze nieludzkie
Odszedł duchem, ludzką powłokę opuszczając
Z morderczej opresji się uwalniając

Odeszli już wszyscy, ciało zostało
Zimne bez życia, jak dziewczyna
Sprawiedliwości zadość się stała
Wyglądała ona niczym zbrodnia
Chodź dobrej stronie ona służyła
Nie raz już tak wszak było
Że dobro, niczym zło czyny wykonuje
A białe szaty krew splamia
Chodź na drugi dzień, śladu nie ma

Tak o to, leżą obydwoje
Jedna niewinna
Drugi winny
Obydwoje zimni i puści
Ludzie zaś wciąż żywi
Są tak samo zepsuci
Co ten, kto pierszy posłał ofiarę śmierci
Ona jedyna czysta jak łza jest
Bo to nie ona zabiera ludzi
To oni, sami posyłają jej innych

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top