Ostatnia wola

Byłeś takim głupcem Danielu. Myślałeś, że co? Na twoje życzenie świat się zmieni. Sądziłeś, że wymażesz całe plugawe geny ludzkości.  Ten sen nie miał prawa się ziści. To nie było możliwe, ani wcześniej,  ani teraz, ani też potem

Nasz gatunek od początku ma wpisaną destrukcję w DNA. Nie da się zmienić tego co stworzyła natura. Wielu próbowało... Nie udało się żadnemu. Kim zatem byłeś Ty, że sądziłeś, że to się uda? Byłeś idealistą przyjacielu. A oni zawsze giną przez swoje poglądy. Wiedziałeś o tym, a mimo to, nie zmieniłeś zdania, godne podziwu. Jednak czy było warto? Tylko ty to wiesz...

Każdy kto Cię znał wiedział, że nigdy nie porzucisz swoich marzeń o całkowitym pokoju na świecie. Wielu miało Cię za głupca, z tego powodu. Czy mieli rację? Nie wiem. Mimo to ja zawsze stałam wiernie u twego boku. Jak cień, i podobnie jaki cień nie istnieje bez Ciebie.

Uparcie dążyłeś do celu, wiedząc, że przysporzysz sobie w ten sposób wrogów.  Nie obchodziło Cię to. Tak jakby to nie dotyczyło ciebie, tylko kogoś innego...

Wzywałeś do równości, do zaprzestania głupich wojny i durnych kłótni kto ma rację.  Wielu podziwiało Cię za to jak otwarcie i szczerze wypowiadałeś swoje poglądy. Inni zaś twierdzili, że jesteś zaślepionym przez młodość głupcem. Dla mnie jednak zawsze byłeś moim bratem...

Nie rozumiałam wielu twoich tez, ale nie krytykowałam Cię za to. Niby dlaczego? Za to, że wyrażasz swój tok myślenia? Byłoby to głupie przecież.  Miałeś do tego prawo, ale nie wszyscy go przestrzegali.

To musiało się wydarzyć. Prędzej czy później. Kazałeś się mi schować. Posłuchałam Cię.  Zanim przyszli poprosiłeś bym za trzy dni, otworzyła kufer w szafce. Klucz miał być w szufladzie. Otworzyłeś drzwi, a wtedy oni wpadli do mieszkania. Spytali tylko, czy nazywasz się Daniel LugerPotwierdziłeś. Tyle im wystarczyło.

Zaczęli Cię okładać bronią, a ja się temu przyglądałam. Kiedy skończyli wywlekli ciebie z mieszkania. Pół godziny po tym wydarzeniu odważyłam się wyjść.

Czy taką jest cena za wolności słowa, bracie? Czy naprawdę dążyłeś do tego?

Następnego dnia odbyła się twoja egzekucja. Tłum zabrał się na rynku. Wśród zebranych byli twoi gorliwi słuchacze, jak i osoby dla których byłeś tylko zwykłym buntowników. Żadna z osób nie zaoferowała miejsca za Ciebie. Pewnie i tak byś nie przyjął tego. Byłeś na to zbyt dumny.

Żołnierze wygłosili typową formułkę przed egzekucją. Następnie spytali cię o ostatnie słowa. ,,Po mnie przyjdą następni" tylko tyle. Byłeś wierny swym poglądom do końca.

Tak jak prosiłeś znalazłam twoją skrzynkę, klucze także. Otwarłam ją, a w niej znajdowały się trzy rzeczy. Naszyjnik, w którym po otwarciu zobaczyłam nasze zdjęcie. Lekko uszkodzony dziennik  i list. Zaczęłam go czytać.

Sylvi
Jeśli to czytasz, to na pewno nie żyje. Nie smuć się. Umarłem zapewnie za swoje poglądy. Tak jak chciałem. Jak pewnie słyszałaś powiedziałem, że po mnie przyjdą inni. Zapewne spytasz jacy. Przecież na mojej egzekucji, nikt mnie bronił. Moim następca jesteś ty siostro. To ty będziesz dalej głosić moje tezy. Powiedziałaś kiedyś, że sam świata nie zmienię. Miałaś racje. Dlatego proszę cię zrób to. Szerz dalej moje słowa. Sprawie by przynajmniej połowa z nich, myślałam o tym co mówię. By liczyli się z kimś innym, niż sobą.Spełnij moja ostatnia wolę. To jedyne o co proszę. W dzienniku masz wszystkie informacje. Spełnij moja pośmiertna prośbę. Jesteś jedyną, która może to zrobić. Jako jedyna masz odwagę. Więc wyjdź z cienia siostro i głoś to za co ja umarłem.
Twój brat Daniel

Jak to jest, że gdy osoba nie żyje, to od razu inaczej reagujemy. Gdy żył, nie podjęłam bym się tej misji. To jednak, że on zginął, zmienia postać rzeczy. Chcę się spełnić, ostatnia wolę zmarłego. Jego ostatnie słowa.

Wykonuje jego prośbę, już od roku. W porównaniu do niego, nikt nie przyszedł mnie zabić. Nie ukrywam, że się cieszę. Ludzie też zaczęli myśleć nad słowami Daniela. Wielu deklaruje poparcie jego poglądom.

Niedługo skończę to co zaczął mój brat. Sprawie, że jego marzenia staną się rzeczywistością. Nadal nie wiem czy miał rację. Wiem jednak, że nie spocznie póki nie spełnię jego ostatniej woli.

Bracie niedługo do ciebie dołączę. Na szczęście znalazłam zastępcę. On dokończy twojego dzieła. On spełni twoja ostatnia wolę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top