Ślepy
Ciemność. To jedyne co widzę. Nie pamiętam już blasku słońca, koloru trawy czy moich oczu, w których zawsze czaiły się wesołe ogniki. Dlaczego mi to odebrano?
Pewnie nie wyobrażasz sobie tego. Ja też... kiedyś. Teraz już wiem jak to wygląda i chciałabym móc cofnąć czas i nigdy się nie przekonać, ale nie mogę. Jedyne co mogę zrobić, to zaakceptować to.
Na początku było trudno. Nagle odebrana mi wszystko. Kolory, kształty, światło zastępując to nieprzyjemną ciemnością. Dlaczego? Pytałam, ale nigdy nie udzieli mi odpowiedzi.
Musiała uczuć się żyć od nowa. Zapominając wszystkiego, co wcześniej się nauczyłam. To już było mi nie przydatne. Początkowo szło mi opornie. Musiałam nauczyć się polegać na innych zmysłach. Słuch jest najbardziej przydatny.
Z czasem nauczyłam się doceniać mój nowy świat. Czułam rzeczy, których wcześniej nie mogłam sobie wyobrazić. Coś czego nigdy bym nie poznała, gdyby nie to. Jakże ironiczne, prawda?
Zaczęłam polegać na słuchy. Każdy człowiek inaczej się poruszał, dało się usłyszeć ich kroki z daleka. Wiedziałam kto do mnie przyszedł, nim coś powiedział. Częściowe zastąpiło to wzrok, ale to nie wystarczyło.
Zaczęłam się bardziej koncentrować na zapachu. Kobiety łatwiej było odróżnić, każda prawie korzystała z innego perfumu. Z mężczyznami było trudniej. Ich zapach był bardzo podobny, ale też się różnił. To jednak nadal nie wystarczało, choć nie wiele brakowało, to wciąż było mi mało.
Podczas jedzenie, czułam smaki jakich nie znałam. Nie widząc dań, mogła czuć dawny smak, dwa razy mocniej. To dawało mi kolejną cząstkę. Brakowało mi tylko jednego. Wyglądu danej rzeczy.
Na to jednak też, znalazłam sposób. Dotykając przedmiotu nie widząc, poznaje jego kształt, z czego jest zrobiony. Poznaje jego sekrety. Daje mi to małe wyobrażenie jak wygląda. Razem z innymi zmysłami rekompensuje mi to brak wzroku. Co nie zmienia jednak tego, że nie widzę.
Mimo iż wykorzystując inne zmysły, mam obraz przedmiotu lub osoby, to nie to samo. To nie jest to samo jak widzieć ją. W kolorach. Widzieć jak się rusza, jak się uśmiecha. Tego nie uda mi się odtworzyć. Mimo tego jestem szczęśliwa, nie mogę mieć dawnego życia, ale mogę mieć nowe. Nie wiem czy jest lepsze. Wiem jedno, nieważne czy stracę jeszcze kolejny zmysł. Ja przetrwam i stworze swój świat od nowa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top