Praca #MikroDrzwi

Tekst napisany specjalnie na konkurs dla platformy Sweek

Nie byłam tego do końca pewna, ale sięgnęłam za klamkę i weszłam ostrożnie do biura najpotężniejszego ze znanych biznesmenów. Tak jak się tego spodziewałam, siedział za pięknym, mahoniowym meblem, niedbale przerzucając papiery z jednej sterty na drugą. Kiedy tylko przekroczyłam próg, obdarzył mnie dziwnym spojrzeniem, świdrującym wręcz. Nerwowo złapałam za kosmyk włosów i przerzuciłam go za ucho, równocześnie forsując sztuczny uśmiech.

— Pani zapewne w sprawie pracy na stanowisko sekretarki? — odezwał się mrocznym, głębokim głosem. — Proszę usiąść — dodał, wskazując dłonią na fotel naprzeciwko.

Podeszłam i wykonałam jego polecenie, wcześniej podając mu do rąk moje CV. Chwilę się w nie wpatrywał, a potem odrzucił je na stos innych kartek.

— Jak bardzo zależy ci na tej pracy, drogie dziecko?

Przygryzłam wargę. Przecież to było zbyt oczywiste pytanie.

— Bardzo — mruknęłam nieśmiało pod nosem.

Uniósł, jakby w geście tryumfu, kąciki ust, odkrywając tym samym mnóstwo zmarszczek na twarzy oraz swój zamiar wobec mnie.

— Z pewnością jesteś ambitna — stwierdził z diabelskim błyskiem w szarych, przemęczonych oczach. — Łatwo nie odpuszczasz i jesteś zrobić w stanie wszystko, aby wspiąć się wyżej po szczeblach kariery. Dostaniesz tę pracę, a ja w niedalekiej przyszłości cię awansuję, ale pod jednym warunkiem...

— Zrobię wszystko — powiedziałam bezmyślnie.

Chrapliwy śmiech opuścił jego gardło. Wstał i obszedł na około biurko, stając przede mną. Powoli sunął palcem wzdłuż rozporka, dając mi do zrozumienia, co było według niego właściwą rozmową kwalifikacyjną.

— No już — zachęcił. — To twoje drzwi do kariery, chwyć za suwak, ślicznotko.

Niechętnie, ale jednak... Wykonałam jego polecenie.

— 9 lipca 2018 rok

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top