47
- Dlaczego miałem wrażenie, że twój chłopak zaraz się na mnie rzuci? - zaśmiał się Logan, włączając się do ruchu.
- Aron nie jest moim chłopakiem - wyjaśniłam.
- Tak, tak. Nie jest twoim chłopakiem, ale zachowuje się jak twój chłopak - stwierdził.
W sumie chłopak miał dużo racji. Aron nie jest moim chłopakiem, ale zachowuje się jakby nim był, co wcale mi nie przeszkadza, jeśli mam być szczera.
Zastanawiam się czy on chce żebym była jego dziewczyną.
Za każdym razem kiedy ktoś nazywa nas parą a ja go poprawiam, chłopak uroczo marszczy brwi, mówiąc, że jeszcze nie jestem jego dziewczyną. To brzmi jakby zamierzał mnie o to zapytać, a do tego to pytanie o randkę.
- Czyżbyś rozmyślałam nad swoimi słowami - zaśmiał się. - "W końcu jest przystojny i mega seksowny, dlaczego jestem taka głupia i cały czas mówię, że nie jest moim chłopakiem" - powiedział wysokim głosem.
- Jesteś idiotą - zaśmiałam się, uderzając go w ramię. - Brakowało mi cię, naprawdę. Ostatnio nie wychodziłam z nikim oprócz Arona - westchnęłam.
- Ekhe... a nie mówiłem... - zakaszlał, za co kolejny raz oberwał, tym razem w głowę. - Jeśli masz zamiar cały czas mnie bić to wyrzucę cię z samochodu - oznajmił.
- Nie zrobiłbyś mi tego - stwierdziłam.
- Faktycznie nie jestem pewien czy mógłbym cię tu tak po prostu zostawić - przyznał, zatrzymując się na światłach. - Ale mogę powiedzieć Aronowi, że się w nim w nim zakochałaś - zapiszczał, przyglądając się mojej reakcji.
- Co?! To nie prawda! - fuknęłam, chociaż nie byłam pewna swoich słów.
- Prawda - odparł, patrząc na mnie z nieukrywanym rozbawieniem.
Przed odpowiedzią ocalił mnie klakson stojącego za nami samochodu. Okazało się, że światło już się zmieniła.
Logan zaklął pod nosem i przestaliśmy na chwilę rozmawiać.
Po paru minutach byliśmy na miejscu. Okazało się, że chłopak przywiózł mnie na strzelnice.
Kiedy byliśmy razem często tu przychodziliśmy. Chłopak często tam chodził i postanowił mnie przekonać, że to świetna zabawa. Na początku nie byłam przekonana do tego pomysłu, ale w końcu dałam mu się przekonać.
Za pierwszym razem Logan wyjaśnił mi co mam robić i pomagał mi ze wszystkim. Ze zdziwieniem odkryłam, że nie jest to takie nudne jak myślałam.
Logan wyciągał mnie tam przynajmniej raz na dwa tygodnie. Spędzaliśmy tam razem około dwóch, trzech godzin. Chłopak zdziwił się, kiedy okazało się, że zaczyna mi iść lepiej od niego. Stwierdził, że muszę mieć jakiś ukryty talent. Przekonał mnie nawet do udziału w kilku konkursach, które udało mi się wygrać.
Po naszym zerwaniu nie byłam tu jeszcze ani razu. Lubiłam tu przychodzić, ale wiedziałam, że bez Logan'a to nie będzie to samo.
- Idziemy? - zapytał chłopak, który nagle pojawił się przy moich drzwiach.
Złapałam go za rękę, którą wyciągnął w moim kierunku i razem ruszyliśmy chodnikiem, ciągnącym się przez dokładnie wystrzyżony trawnik. Weszliśmy do szarego budynku, po czym stanęliśmy w krótkiej kolejce do kasy.
- Kiedy tu ostatnio byłaś? - zapytał, opierając się o ścianę, żeby lepiej mi się przyglądnąć.
- Razem z tobą bardzo dawno temu - odparłam, krzywiąc się.
- Mówiłem ci, że nie możesz przestać tu przychodzić - fuknął, patrząc na mnie z wyrzutem.
- Dobrze wiedziałeś, że nie lubiłam tu sama przychodzić. Z tobą zawsze lepiej się tu czułam w tym dziwnym towarzystwie - dodałam trochę ciszej.
Spojrzałam na ludzi stojących przed nami, lekko się wzdrygając. Było to pięciu mężczyzn, wyglądających... podejrzanie.
Chociaż prawdę mówiąc kogo innego mogłabym się tu spodziewać. Za każdym razem kiedy tu przychodziłam widziałam tylko same takie typy.
Kiedy w końcu była nasza kolej, Logan zaczął rozmawiać z pracownikiem, który okazał się być jego starym znajomym. Odsunęłam się trochę, żeby dać im trochę prywatności.
- Co taka dziewczynka jak ty robi tutaj- usłyszałam męski głos.
Popatrzyłam na niego, odruchowo się krzywiąc. Ręce, które były widoczne spod rękawów podwiniętej bluzy, pokryte były przeróżnymi tatuażami, tak jak tył jego głowy. Miał przekłuty łuk brwiowy, nos i uszy.
- Jeśli chcesz mogę cię zabrać w o wiele ciekawsze miejsce - zaproponował, robiąc krok w moją stronę.
- Nie dzięki - warknęłam, starając się nie zwracać na niego już zbyt większej uwagi.
- Podziękujesz mi później - zaśmiał się, zaciskając dłoń na moim nadgarstku.
- Spierdalaj, za nic nie będę ci dziękować - warknęłam, próbując się mu wyrwać.
Popatrzyłam się w stronę Logana, który właśnie płacił.
- Uwierz mi, żadna przed tobą nie narzekała - mruknął, wyraźnie rozbawiony moimi protestami.
Zacisnęłam pięść, po czym uderzyłam go w nos. Usłyszałam cichy trzask, co wywołało na mojej twarzy uśmiech. Mężczyzna puścił mnie, przykładając dłonie do twarzy. Gdy je cofnął, był całe zakrwawione.
- Ty mała dziwko! - warknął, patrząc na mnie wściekle.
Rzucił się w moim kierunku, ale ktoś go odepchnął. Z ulgą stwierdziłam, że to Logan. Chłopak przyparł go do ściany, zabijając spojrzeniem.
- O co ci chodzi? - wycedził z zaciśniętą szczęką.
- Spierdalaj, to nie twój interes - powiedział, próbując go od siebie odepchnąć.
- Dobrze ci radzę lepiej się do niej więcej nie zbliżaj - wysyczał, puszczając go, po czym objął mnie ramieniem.
- Jeszcze się zobaczymy - warknął w moim kierunku, wychodząc.
Przełknęłam ślinę, czując, że on ma rację.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1. Mam na imię Zuzia
2. Mam 15 lat (jak to często mówię, prawie)
3. Mam urodziny 19 września
4. Jestem blondynką
5. Jestem wysoka, przynajmniej ja tak uważam. 173 cm to chyba dużo 😂
6. Idę teraz do 3 gim
7. Kocham 5SOS 😍
8. Kocham Cameron'a Dallas'a
9. Lubię 1D, najbardziej z nich wszystkich Louis'a
10. Mam o rok starszego brata
11. Od 4 klasy co roku mam świadecta z paskiem, ale nie uważam się w żadnym razie za kujona
12. W przeciwieństwie do większości ludzi lubię matematykę 😂
13. Jestem bardzo leniwą osobą
14. Nie lubię sprzątać
15. Kocham czytać książki
16. Shippuje Muke
17. Jakieś dwa tygodnie temu wkońcu nauczyłam się jeźdźić na rolkach
18. Mam psa
19. Teraz uczę się jeździć na desce 😍
20. Panicznie boję się pszczół, ponieważ boję się, że mam uczulenie
21. Mieszkam na wsi
22. Mam 4 przyjaciółki Dominikę, Wiolę, Zośkę i Kingę
23. Bardzo lubię jeździć na wszelkiego rodzaju wycieczki, kolonie itd.
Okay jest połowa 😄, druga część będzie pod następnym rozdziałem
Bardzo, bardzo przepraszam że znowu dodaje późno. Po prostu byłam u babci i nie miałam czasu żeby napisać rozdział
Teraz powinny się już pojawiać regularnie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top