Rozdział 1
P. O. V Niemcy
Obudziłem się o 5.30. Jestem już przyzwyczajony do wcześnej pobudki niezależnie od dnia tygodnia. Była w dodatku sobota, ale musiałem poszukać dla siebie jakiejś pracy. Jestem studentem pierwszego roku, więc kasa mi się też przyda. Dodatkowo mieszkam w kawalerce. Jest ona bardzo mała i prawie nic się w niej nie mieści. Przypomina ona klatkę. Da się wytrzymać, ale przy dłuższym zamknięciu już nie.
Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Ogarnąłem się w jakimś stopniu i poszedłem coś zjeść. Postanowiłem wziąć do kuchni laptop, dzięki czemu będę jadł i szukał ogłoszeń od razu. Uszykowałem sobie na szybko kiełbasę i ketchup. Włączyłem urządzenie, aby się załadowało. Zjadłem prawie pół swojego posiłku, gdy mogłem zacząć szukać.
Pierwsze ogłoszenie dotyczyło stanowisko kelnera, ale przez cały tydzień. Niezbyt mi to pasowało, bo od poniedziałku do piątku mam wykłady. Drugie ogłoszenie było trochę lepsze, bo dopasowało się do terminu, ale przez pracę jako tatuażysta z wykształceniem została skreślona. Trzecie było wręcz idealne tylko był mały problem. Dokładniej to był dojazd. Ta praca znajdowała się gdzieś 3 godziny od mojego domu.
Przeszukiwałem cały internet. Kiedy trafiłem na jakieś ciekawe ogłoszenie i dzwoniłem tam to okazywało się, że jest ono nieaktualne i już ktoś został zatrudniony lub nie mam odpowiednich kompetencji. Przez dobre 4 h szukałem czegoś interesującego. Po takim czasie udało mi się coś znaleźć.
Była to oferta pracy jako opiekun. Miejsce było ode mnie oddalone o kilka minut na pieszo. Dodatkowo prawie 20 zł na godzinę mnie przekonywała. Jest możliwość, że zarobię nawet 1280 na miesiąc. Potrzebowali właśnie na weekend co idealnie zgrywało się z moim czasem wolnym. Zadzwoniłem pod podany numer. Odebrała jakaś kobieta.
- Dzień dobry, z kim rozmawiam- zapytała.
- Dzień dobry, ja w sprawie oferty pracy jako opiekun dziecka. Jest ona jeszcze aktualna?- powiedziałem.
- Bardzo dobrze, że Pan dzwoni. Potrzebna niania jest wręcz od zaraz, bo poprzednicy od razu rezygnowali. Czy jest szansa, żeby mógł Pan przyjechać tutaj? Moglibyśmy bardziej porozmawiać o pracy tutaj- zaproponowała.
- Dobrze, będę za kilka minut. Do widzenia- pożegnałem się i zakończyłem połączenie.
Szybko poszedłem się przebrać w lepszy strój. Wciągu niecałych 30 minut założyłem jakieś lepsze ubranie i szedłem do potencjalnej pracy. Stanąłem przed luksusowym mieszkaniem. Było nawet kilkakrotnie większe od mojego. Podszedłem do drzwi i zadzwoniłem dzwonkiem. Usłyszałem po chwili jakieś kroki i pani w podeszłym wieku, z którą rozmawiałem, otworzyła mi drzwi.
- Witam, to Pan zgłosił się do tej pracy?- dopytała.
- Tak, to ja- potwierdziłem.
- Bardzo miło mi Pana poznać. Proszę niech Pan wejdzie trochę głupio przedstawiać się w progu- otworzyła szerzej drzwi wpuszczając mnie do środka.
Wnętrze prezentowało się lepiej niż myślałem. Zdjąłem buty i poszedłem za tą Panią w kierunku prawdopodobnie salonu. Usiedliśmy tam na kanapie.
- Może się przedstawię. Jestem kucharką w tym domu, ale mam też możliwość zatrudnienia osób na opiekuna. Chwilowo właściciela razem z dzieckiem nie ma, ale przynajmniej nikt nie będzie nam przeszkadzał w rozmowie. Proszę się przedstawić- cały czas serdecznie się uśmiechała przez co przypominała bardziej wesołą babcię.
- Nazywam się Niemcy. Mam 20 lat i jestem studentem- powiedziałem. Nie wiedziałem co mam dokładniej powiedzieć.
- Skoro przeszliśmy już na ty to na jakim kierunku studiów jesteś?- spytała lekko przekrzywiając głowę w bok.
- Jestem na psychologii, a dokładniej na pierwszym roku- zacząłem być coraz bardziej śmiały w swoich wypowiedziach.
- Wyglądasz na osobę porządną. Mam nadzieję, że to będzie owocna współpraca. Tylko opowiem chwilę o dziecku, którym będziesz się opiekować. Nazywa się Polska i ma prawie 11 lat. Wiem, że to trochę dziwne, ale jest bardziej dzieckiem, które nie chodzi do szkoły. Jego ojciec niezbyt puszcza go poza dom i chcę mieć go cały czas pod kontrolą. Mimo wszystko Polska jest bardzo spokojny i słucha się innych. Chętnie pomaga innym, w tym mnie w kuchni. Skoro już trochę o nim wiesz to może podpiszemy umowę?- powiedziała.
Potwierdziłem. Podpisałem dokument, który mi dała wcześniej go czytając. Nie miał żadnych haków, które mogły działać na moją niekorzyść. Zadowolony z tej umowy wyszedłem z tego domu i skierowałem się do swojego. Umówiliśmy się, że jutro będzie mój pierwszy dzień w nowej pracy. Dumny z siebie wszedłem do domu i włączyłem telewizję.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top