Rozdział 4
Chanyeol
- Co ty odpierdoliłeś? - wybuchnąłem, kiedy tylko znalazłem Kaia, stojącego przy moim samochodzie.
- Masz na myśli to, że zainicjowałem twoje spotkanie z Byunem, czy to, że pozwoliłem Sehunowi pieprzyć się z dziwką w twoim aucie?
- Mam na myśli to, że... CZEKAJ CO?!
- Nic, nic, hyung - uśmiechnął się lekko zarumieniony Oh, stojąc obok bruneta.
- Będą z ciebie ludzie, Sehun - uśmiechnął się z dumą Jongin, ręką roztrzepując ciemną grzywkę młodszego.
- Pomijając to, czemu zaproponowałeś Baekhyunowi, że...
- Czekajcie - przerwał mi Sehun. - Jakiemu Baekhyunowi?
- Długa historia - westchnął Kai.
- Cholera, Jongin. Mam ochotę skopać ci dupę za to, co odpierdoliłeś! - odepchnąłem go od samochodu i agresywnie otworzyłem drzwi od strony kierowcy, niemal wyrywając je z zawiasów.
- Spokojnie, Channie - zaśmiał się brunet, zajmując miejsco obok. - Kiedyś jeszcze mi za to podziękujesz.
- Nadal nie rozumiem o co chodzi - odezwał się z tylego siedzenia Sehun.
- To sprawy dla dorosłych, Hunnie - odwrócił się w jego stronę Jongin. - Więc lepiej włącz sobie Pororo i nie zwracaj uwagi na przeklinającego Yeola.
- Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo mnie w tamtej chwili wkurwiłeś - wysyczałem, w stronę Kaia, włączając się do ruchu drogowego.
Był już wczesny wieczór, a słońce chyliło się ku zachodowi, sprawiając, że niebo nad wiecznie żyjącym miastem zabarwiło się odcieniami różu, pomarańczy i fiołkowego fioletu, a tysiące ulicznych świateł zaczęło zapalać się wraz z ciemniejącym powoli nieboskłonem.
- Zgodził się? - zapytał po chwili Jongin, uśmiechając kącikiem ust.
- Co? - prychnąłem, nie odrywając wzroku od trasy.
- Pytam, czy Baek zgodził się na twoją super słodką propozycję - rozwinął brunet.
- No... chyba tak.
- Typowe - parsknął Jongin. - Każda dziwka zgadza się na nowego sponsora, nawet, jeżeli na to być któryś z kolei.
Zatrzymałem samochód na poboczu, słysząc słowa, które doszczętnie wyprowadziły mnie z równowagi, sprawiając, że miałem ochotę dosłownie udusić Kim Jongina.
- Wysiadaj - rzuciłem krótko.
- O co ci chodzi? - uniósł brwi brunet.
- Hyung, wszystko w porządku? - odezwał się Sehun, odrywając wzrok od ekranu telefonu.
- Wysiadaj, Kai - powtórzyłem.
- Uspokój się - parsknął śmiechem Kim.
- Daję ci trzy sekundy.
- Hyung, to konieczne? - westchnął Oh.
- Raz...
- Chanyeol, uspokój się i...
- Dwa...
- Czasami zachowujesz się jak gówniarz, Park.
- Dwa i pół...
- Nie ruszysz dopóki Kai nie wysiądzie? - zaśmiał się Sehun.
- Owszem.
- Rusz dupę, Kai.
Nim zdążyłem dokończyć liczenie do trzech, zaskoczony Jongin opuścił samochód i ustał na poboczu, żegnając nas środkowym palcem.
- Dlaczego kazałeś mu wysiąść? - zapytał Oh, kiedy znów wróciłem na drogę.
- Wkurwił mnie - parsknąłem, choć sam w sumie nie wiedziałem czemu tak zareagowałem. Może to przez fakt, że nazwał Baekhyuna dziwką, a ja sam jeszcze do końca nie przywykłem do takowej sytuacji?
- Hyung, kim jest dla ciebie ten Baekhyun, o którym ciągle rozmawiacie? - zapytał Sehun.
- Opowiem ci innym razem, okay? - mruknąłem. - Jestem dziś zmęczony. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
- Jak wolisz - odparł obojętnie chłopak.
- Sehun - zacząłem, kiedy staliśmy na czerwonym świetle. - Ty naprawdę poszedłeś z Kaiem na dziwki?
W lusterku widziałem zarumienioną twarz licealisty, który nerwowo przygryzł wargę, jakby temat, który mieliśmy poruszyć wyjątkowo go peszył.
- Wiesz... nie mów Kaiowi, ale tak naprawdę nie uprawiałem seksu z Luhanem.
- Więc za co mu zapłaciłeś?
- Rozmawiałem z nim - odparł chłopak, a ja wprost nie mogłem się powstrzymać od cichego śmiechu.
- Poważnie, Hunnie? - zaśmiałem się. - Czemu?
- Początkowo chciałem odmówić, ale potem... wiem, że to głupie, ale...
- Dobra, nie tłumacz się. Tylko niepokoi mnie to, że wybrałeś właśnie Luhana. Wiesz, że to jeden z najdroższych męskich prostytutek?
- Wybrałem go dlatego, że był... piękny - wyjaśnił Sehun. - Wyglądał na naprawdę zadbanego i uroczego i ugh, wiem, że postąpiłem głupio, ale szczerze mówiąc byłbym gotowy znów się z nim spotkać.
- Naprawdę? Znowu zapłaciłbyś mu tylko za samą rozmowę?
- Nie wiem czemu, ale tak. Mimo, iż podczas naszego spotkania nie mówił zbyt dużo, był miły i chyba będę za nim tęsknił.
- Jesteś taki naiwny, Hunnie - parsknąłem.
- Tylko błagam, nie mów Jonginowi, hyung - westchnął Sehun.
- Spokojnie, wszystko co mi powiedziałeś pozostanie pomiędzy nami - uśmiechnąłem się, nim zatrzymałem samochód pod domem młodszego i pożegnałem się z nim, odprowadzając go wzrokiem aż do samych drzwi, po czym odjechałem w stronę mojego domu, po drodze cały czas myśląc o dzisiejszym spotkaniu z Byunem.
🌻🌻🌻
Następnego dnia obudził mnie dźwięk smsa, który rozszedł się po moim pokoju, niszcząc idealną ciszę. Ociężale podniosłem się z łóżka, sięgając po komórkę, leżącą na blacie stolika nocnego i zmarszczyłem brwi, widząc smsa od Jongina.
Od: Kim Pojeb
Mam nadzieje, ze juz sie tak nie wkurzasz, hmm?
Do: Kim Pojeb
Wkurzam sie, bo obudziles mnie w sobote o cholernej 7 rano!!!
Od: Kim Pojeb
Przepraszam, zlotko. Jezeli chcesz mozesz wpasc do nas na trening :)
Do: Kim Pojeb
Nie, dzieki. Przezyje bez widoku spoconych baletnic
Od: Kim Pojeb
Nie zapomnij o slodkim Byunie. Narka :*
Odłożyłem telefon, przypominając sobie o karteczce z numerem telefonu Baekhyuna, którą dał mi poprzedniego dnia. Widziałem, że im szybciej do niego napiszę, tym szybciej się umówimy, a co za tym idzie, szybciej go zobaczę. Sam nawet nie wiedziałem, czemu tak bardzo zależało mi na spotkaniu z nim. Zachowywałem się trochę jak naiwny, niedoświadczony Sehun, który zapłacił prostytutce jedynie za rozmowę. Głupi szczeniak.
Wstałem, wyszukując w moich wczorajszych spodniach, przerzuconych przez oparcie krzesła karteczki, wciśniętej w tylną kieszeń i niemal pisnąłem ze szczęścia, kiedy ją znalazłem, od razu wpisując numer do telefonu.
Do: Baekhyun
Tu Chanyeol. Kiedy masz czas, aby się spotkać? Odpisz szybko.
________________________________
Wiem, że ten rozdział jest krótki, ale obiecuję, że następny będzie o wiele dłuższy i ciekawszy. Dziękuję za wyświetlenia, gwiazdki i komentarze, bo to właśnie one motywują mnie do kontynuowania tej historii.
Im więcej komentarzy i gwiazdek, tym szybciej będą pojawiać się nowe rozdziały!
Do dzieła :)
Kocham Was.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top