XXIII

Co do cholery?! Nie wpadła? ! Ten blond idiota...wykastruje !

Kibice Seirin wstali z trybun pełni radości, wiwatowali na cześć drużyny.

Wściekła szłam do tych beztalenci kiedy usłyszałam rozmowę dwóch chłopaków :
- Mogli wygrać
- No,to wszystko przez tą trenerke
- Masz rację, na jej miejscu zapadłbym się pod ziemię

Momentalnie po policzku poleciała mi jedna łza,potem drugą,trzecia i tak dalej aż całkowicie wpadłam w płacz.
Oczy wszystkich spoczęły na mojej rozbeczanej osobie, więc wybiegłam na zewnątrz nie mogąc znieść tego upokorzenia.

Usiadłam na ławce i chcąc się uspokoić wbiłam paznokcie w uda,chwilę później leciała z nich strużka krwi.
Nagle poczułam wibrowanie w kieszeni bluzy,wyjęłam telefon i kliknęłam na okienko nowej wiadomości

17:58

Daiki: Pogadamy w domu,wracaj już

Iku: A co z niespodzianką?

Daiki: Zapomnij

Zapomnij? Czy Daikiś był na mnie zły?
Zerwałam się na równe nogi i popędziłam do domu. Nie obchodziło mnie że powinnam iść do drużyny,niech sobie radzą.
Teraz najważniejszy jest mój braciszek.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top